Świat uwierzy w Boga tylko wówczas, gdy zobaczy Go w tych, którzy o Nim świadczą, gdy zobaczy Go w nas.
Wstępującego do nieba Chrystusa widzimy z dołu, w niezwykłym skrócie perspektywicznym. Rozłożone ręce Zbawiciela przypominają o ukrzyżowaniu. Nad Jezusem dostrzegamy Ducha Świętegi pod postacią gołębia. Wniebowstąpienie odbywa się w obecności płaczącej Matki Bożej, którą widzimy na samej górze, przedstawionej jakby poza przestrzenią.
Kiedy Kościół jest mocno zjednoczony w wierze i miłości, staje się znakiem i świadectwem jedności między Ojcem i Synem.
Trwanie w miłości Jezusa pozwala nam dosięgać nieba na ziemi, smakować jedności z Tym, który pierwszy nas umiłował.
Jeśli przyjmę za najważniejszy mój punkt widzenia, pobłądzę, nie uwierzę, choćbym zobaczyła największe cuda Jezusa.
Opuszczając Ducha Świętego, rozstajemy się nie tylko z Nim i z innymi, ale też ze swoją prawdziwą tożsamością.
Przy romańskim kościele w Rokiciu k. Płocka stanął pomnik Biblii.
„Gdy był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł „O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami.” Łk 19, 41-42
Świadomość jedności z Bogiem.
Nadużycia związane ze sprawowaniem ostatniej wieczerzy przez członków Kościoła w Koryncie spowodowały, że Paweł Apostoł przypomina o prawdziwym znaczeniu owej wieczerzy.
I wynik tej wojny już się nie zmieni.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.