Ten motyw przez wieki był inspiracją dla tak wielu pisarzy i artystów, niekoniecznie nurtu łzawego sentymentalizmu.
Bolesne tajemnice różańca rozważa o. Augustyn Pelanowski OSPPE
Kobieta odrzucona, zraniona i samotna.
Któż lepiej niż Ona, Matka Boga, zrozumie mój ból, ucałuje rany, utuli moje zranione serce?
Być może dopiero włożywszy rękę do zranionego boku Tomasz zrozumiał, że nie liczy się plan, rozwiązanie, wskazówki…
Jeśli mi na kimś zależy i czuję, że moje upomnienie może zranić, powinnam oddać tę sprawę Jezusowi.
Ile argumentów potrafimy znaleźć na swoje usprawiedliwienie. Zranienia dzieciństwa, trudności życia, zmieniające się czasy, inna kultura, samorealizacja, wolność wyboru...
Życie nadzieją na szczęśliwą wieczność u boku miłującego Boga powinno być źródłem radości, choć doświadczamy zranień, cierpień, samotności, odrzucenia.
Dom to nie tylko budynek. Dom to moja rodzina, historia, dziedzictwo, wspólnota miłości, ale także „miejsce” cierpienia, samotności, zranień, obciążeń
Jezus czeka, bym, przyszła do Niego z moim poczuciem bezradności, bym oddała Mu, to, co we mnie słabe, nędzne. Bym oddała Mu swoje zranienia
… choć do jednego celu.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.