Anioł przy grobie, a także sam Jezus zaprosili uczniów na spotkanie z Nim w Galilei.
Dlaczego tak wielu ludzi bardziej troszczy się o groby swoich bliskich, niż o nich samych?
Apostołowie są zupełnie zaskoczeni. Zaglądają do pustego grobu, rozkładają ręce, patrzą na siebie pytającym wzrokiem.
Za niewiastami, które przyszły do pustego grobu, z radością ogłaszajmy tę prawdę o zmartwychwstaniu światu.
Kamień został odwalony i nie pozostanę w grobie na zawsze. Tylko, czy żyję wiarą w swoje zmartwychwstanie?
Tysiące chrześcijan uczestniczyło w mszy w Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie, która według tradycji jest miejscem ukrzyżowania, pochówku i zmartwychwstania Jezusa - informuje w niedzielę Associated Press. Dziesiątki tysięcy osób przyjechało do Jerozolimy na Wielkanoc, bo zniesiono większość ograniczeń pandemicznych.
Śmierci Jezusa towarzyszyły tajemnicze „znaki": ciemności, zasłona w świątyni rozdarta na dwie części, otwarcie się grobów, powstanie umarłych...
Wszedł do grobu. Ujrzał. Uwierzył. Wiele lat później ubrał to, co widział i czego doświadczył, w słowa.
Wielkanoc przynosi wieść, że nad moim grobem na pewno pojawi się Bóg. I On postawi kropkę nad „i” mojej historii.
Jak Maria Magdalena, płacząc przy grobie, wołamy, że bez Boga żyć się nie da. Że gdyby naprawdę odszedł i nas porzucił – przepadniemy.
Bóg nie powołał nas do życia po to, byśmy po kilkunastu/kilkudziesięciu latach zamienili się w proch.
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana roku B, z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.