Ziarnem może być wszystko. Jedna chwila, jedna sytuacja, jedno słowo. Możemy go nawet nie zarejestrować.
Kiedy słucham i rozważam Słowa, które Bóg mówi do mnie na kartach Pisma Świętego, pozwalam, by jak deszcz przenikały one moje serce, mój umysł, moją duszę.
Słowo, niczym ziarno rzucane przez zasiadającego w łodzi, ma wciąż tę samą moc owocowania.
Siewca przyszedł do naszego życia, do naszej codzienności, by zasiewać ziarno życia Bożego. Często jednak zamykam się w swoim egoizmie, staję się nieurodzajną glebą...
Zacznijmy od spojrzenia na siewcę i ziarno. Bóg posiał w glebę świata jedno najcenniejsze ziarno – swojego Syna umiłowanego.
Psalm 55 (54) to pełna spokoju dziękczynna pieśń człowieka, który wie, że świat wokoło niego jest darem Boga.
Wytrwałość w życiu duchowym jest więc okazywaniem miłości Jezusowi, który zasiewa nieustannie w naszym sercu ziarno swojego słowa.
Do zadania sobie pytania, czy nasze serca są otwarte na przyjęcie z wiarą ziarna Słowa Bożego, zachęcił papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański”, którą odmówił w wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra w Watykanie.
z cyklu "Perełki Słowa"
Słowo Boże skierowane do autorów biblijnych zostało utwierdzone na piśmie nie po to, aby stać się kodeksem Słowa Bożego dla wierzących, ale dlatego, żeby Pismo Święte mogło ciągle stawać się Słowem.
Lepiej niż oryginalnym być wiernym.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.