Pierwszy Diakon. Czyli Jezus Chrystus. „Przyjął postać sługi”.
Ona, czyli ja. Oblubienica przyodziana w szatę wzorzystą. Wprowadzona do królewskiego pałacu z pola, na którym pały się świnie.
Niezmierzone, niepoliczone, niezważone, nie do opisania, nie do dotknięcia. Ale prawdziwe, żywe, nieziemsko ziemskie.
Albowiem według wiary, nie według widzenia postępujemy. Niby oczywiste. Ale bardziej niż wierzyć chcemy wiedzieć.
Słowo Księgi jest światłem. Słowo-Ciało jest życiem. „Z jego pełności wszyscyśmy otrzymali łaskę po łasce”.
Cóż po zdrowych nogach, sercu, głowie, skoro inna choroba paraliżuje człowieka?
Wyznanie Piotra czymś oczywistym jest dla nas. Osłuchanych, oczytanych, niosących bagaż dwóch tysięcy lat wiary Kościoła.
Przyzwyczailiśmy się do mowy Boga w szmerze łagodnego powiewu. Ale On mówi także rykiem wzburzonych fal...
Lisy mają nory… My też. Zaszywamy się w dających złudne poczucie bezpieczeństwa norach przyzwyczajeń, nawyków.
Krzyżmo i szata są początkiem misji. Czynią uczniem. Bo zanim prorok stanie się prorokiem, musi być uczniem proroka.
Żywy Bóg działa, interweniuje, odpowiada – jest obecny w historii ludzi.
O Bogu, o człowieku i o nadziei. W rytmie czytań roku liturgicznego.
Garść uwag do czytań na I niedziele Adwentu roku A z cyklu "Biblijne konteksty"
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.