Coraz bardziej nie znaczy: pięć pomnożyć do dwustu – wystarczy drugie pięć. Dwóch nie trzeba pomnażać do stu – wystarczy drugie dwa.
Gdy trzeba wybrać między tym, co ograniczając czyni prawdziwie wolnym i rezygnacją z granic, czyniącą niewolnikiem własnych zachcianek.
Ciebie po całej ziemi wysławia Kościół święty, Ojca niezmierzonego majestatu, godnego uwielbienia, prawdziwego i Jedynego Twojego Syna…
Twoje „biada” trwoży. Twoje „noc jak dzień będzie jasna” daje nadzieję. Choć daleko mi do miłości doskonałej, przejrzystości kryształu...
Wolni znaczy uwolnieni: od nienawiści, zazdrości, gniewu, pychy widzącej siebie lepszym od innych, chęci dominacji, słów pełnych pogardy.
Powiedzieć biada, ale dać szansę. Powiedzieć biada, ale zostawić otwarte drzwi...
...choć Bóg zna ich czyny. Choć nie słyszeli i nie widzieli. Ich obecność nie będzie nagrodą. Będzie objawieniem Jego chwały.
Wyprowadzający z Egiptu swój lud mocną ręką i wyciągniętym ramieniem i objawiający się w postaci Sługi.
Baranek to nasze ocalenie. To nasze wyzwolenie. To nasz pokarm nie tylko na dzień szabatu.
Bóg nie zaczyna od ogłaszania planu. Do Abrahama mówi: wyjdź. Do Mojżesza: idź do starszych. Przez Jezusa: przyjdźcie do Mnie.
Nie szukaj, moje serce, ludzkiej mądrości. Szukaj Bożej prostoty.
O Bogu, o człowieku i o nadziei. W rytmie czytań roku liturgicznego.
Garść uwag do czytań na XXVII niedzielę zwykłą roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.