Słowo Boże nie daje gotowej odpowiedzi na każdą wątpliwość. Choć wielu z nas by chciało wiedzieć odkąd dokąd można...
Głód w wielorakiej postaci. Rzucającej się w oczy, ale i skrywający się za najnowszym modelem smartfonu czy tatuażem.
Bogu nie zależy na tym, byśmy szli przez życie z różowymi okularami na nosie.
Wiara jest pielgrzymowaniem z innymi. Przy czym nie chodzi o to, by nie zabłądzić. Chodzi o miłość.
Dom. Wszedłem do niego przez chrzest. Inni są doń zaproszeni. Bo w domu ojca jest mieszkań wiele. Starczy dla wszystkich.
Nie chodzi o to, by udawać fajtłapę, stając na ostatnim miejscu z nadzieją, że dadzą mi święty spokój.
Miłość heroiczna to także troska o zbawienie braci. Niekoniecznie nie znających Chrystusa. Także nam najbliższych.
Wierzę „w ciała zmartwychwstanie”. Powtarzamy każdego dnia. Trochę z przyzwyczajenia. Są jednak chwile, gdy zaczynamy pytać.
Jak to się stało, że święto wskazujące na radość, spełnienie, szczęście, skojarzone zostało z cmentarnym smutkiem
Posiadamy wszystko, by dojrzewać. Dojrzewając spodziewamy się.
Woda wypływająca spod świątyni symbolizuje łaskę Bożą, która oczyszcza, uzdrawia i ożywia wszystko, czego dotknie.
O Bogu, o człowieku i o nadziei. W rytmie czytań roku liturgicznego.
Garść uwag do czytań na V niedzielę Wielkiego Postu roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.