Patrzymy i nie pojmujemy. Bóg Człowiek musi umrzeć by zwyciężyć śmierć.
Wdzięczności, podziwu, adoracji, uwielbienia nigdy za dużo. Zawsze za krótko, za mało…
Dał moc i władzę. Dał wszystko, co potrzebne, by Ewangelia była głoszona a Królestwo wzrastało.
Nadmiar duchowych darów nie zawsze przekłada się na wzrost w świętości. Bywa, Słowo już nie poraża, nie rzuca na kolana...
Jezus nie spycha nas ze świecznika. Nie zazdrości nam wiedzy i zdolności.
Gdy spieramy się ze sobą o sprawy mało ważne On stawia pytania o to, co najważniejsze.
Trzeba zebrać siły, podnieść kamień wysoko nad głowę, zamachnąć się i... niech leci. A jeżeli siły nadwątlone, prosić o pomoc.
Nagana, kara, wynika ze sprawiedliwości. Przebaczenie wypływa z serca. Pierwsze należy się winnemu. Drugie jest aktem łaski.
Demoniczną ciemność rozświetla dziś znak na niebie. Znak Boga dotrzymującego obietnicy.
Krzyż na czole. Krzyż na szczycie głowy. Krzyż – bo na nim, w Chrystusie, Bóg pojednał świat ze sobą.
Słowa Jezusa nie przeminą, ponieważ wypowiada je Ten, który jest Słowem i są zakorzenione w Bożej wierności.
O Bogu, o człowieku i o nadziei. W rytmie czytań roku liturgicznego.
Garść uwag do czytań na I niedziele Adwentu roku A z cyklu "Biblijne konteksty"
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.