Nieznajomość nauki Jezusa szkodzi.
Bóg, z reguły, ma dla nas jakieś bardzo ważne zadanie wówczas, gdy mamy całkiem inne plany.
Boże Narodzenie to żadne tam reklamowane rodzinne święta (chyba że do grona „swoich” umiemy zaliczyć wszystkich pozbawionych miłości, ślepych na światło, ukochanych przez Boga).
Któryś już raz czytam w serwisie zapytaj.wiara.pl podobne pytanie: „Walczę ze swoimi wadami, ale nie umiem ich wykorzenić. Co mam robić?” Wiele razy zadawałem sobie podobne pytanie. Jak zmienić samego siebie?
Pokusa, by obniżyć poprzeczkę, zrezygnować – skoro zrobiliśmy już tak dużo, może więcej niż inni – może być silna.
Jakby Bóg zawsze chciał czegoś Jeszcze, czegoś Innego, czegoś Więcej – jakby był krok przed nami.
bedą do środy wieczorem
Tak, to prawda, Bóg nie kusi. Ale też nie zawsze przed pokusą chroni.
Misja Kościoła rodzi się ze wspólnoty wierzących, którzy modlą się, poszczą i są posłuszni Bożemu prowadzeniu.
Człowiek myśli, Pan Bóg kry(e)śli. I zrobi po swojemu, czyli lepiej. Dotyczy to także spraw wiary, ewangelizacji, katechezy i innych.
Garść uwag do czytań na XI niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.