Słowo jest Barankiem prowadzącym do wód życia i Pasterzem, strzegącym owczarni przed wilkami.
Bezpośrednio po wizji sądu ostatecznego święty Jan opisuje w Apokalipsie wizję niebiańskiej Jerozolimy.
Starotestamentowe figury Kościoła.
Poeci i mistycy raz widzieli w Niej lilię i konwalię, symbole czystości oraz piękna, innym zaś razem miasto warowne albo mur obronny. Maryja od wieków wzywana była jako Ostoja wszystkich wiernych.
A może miasto świata? I jaki to raj – zapyta ktoś znający Księgę Rodzaju – skoro żyje w nim wnuk Kaina, Lamek?
Według legendy założycielką Tarsu miała być królowa Semiramida - projektantka słynnych babilońskich wiszących ogrodów.
By rozumieć obraz – zwłaszcza apokaliptyczny – trzeba coś więcej wiedzieć.
Tu rzeczywiście doświadczyć można niemal namacalnie, że poczęty pod sercem Maryi Jezus jest Emanuelem – Bogiem z nami.
Miasto miało zawsze w sobie coś fascynującego. Pociągało i odpychało jednocześnie. Ta dwoistość jest widoczna na kartach Pisma Świętego.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.