Streszczenia referatów wygłaszanych podczas naukowej sesji I Kongresu Biblijnego, nadesłane do redakcji przez jedną z uczestniczek.
Następny referat wygłosił ks. dr Marcin Kowalski. Tytuł referatu: „Hiob wzywający Zmartwychwstałego - ujęcie dramatu zbawienia w «Mesjaszu» Georga Friedricha Händla”.
Premiera oratorium „Mesjasz” Händla odbyła się w Dublinie w 1742r. Jest to jedno z najczęściej wykonywanych dzieł muzycznych w naszej kulturze. Oratorium przeważnie kojarzone jest z porywającym „Halleujah”, w którym objawia się cały geniusz muzyczny kompozytora. Znacznie mniej znane jest libretto autorstwa Charlesa Jennensa, który napisał je na podstawie tekstów biblijnych, zaczerpniętych m.in. z Biblii Króla Jakuba. W libretcie Jennens ukazuje głęboką, przenikniętą duchem Pisma Świętego refleksję nad osobą Jezusa jako Mesjasza. Autor nie zatrzymuje się w niej tylko na zwykłym połączeniu różnych tekstów biblijnych. Można powiedzieć, że prawdziwie egzegetycznie połączył starotestamentalne zapowiedzi Izajasza, dotyczące Mesjasza i ich wypełnienie w świetle męki i zmartwychwstania Jezusa.
Oratorium to kompozycja muzyczna na orkiestrę, chór i solistów podobna do opery, jednak w przeciwieństwie do opery oratorium jest bardziej dziełem koncertowym. W sposób minimalny bądź wcale nie zawiera interakcji między bohaterami. Instrumentem przekazu i dramatyzacji treści jest muzyka i tekst. Oratoria opowiadają historie sakralne. Oratorium „Mesjasz” Händla to wielki komentarz do życia Jezusa. Obejmuje Jego narodzenie, mękę i zmartwychwstanie oraz wniebowstąpienie.
Oratorium to dzieli się na trzy części. Pierwsza z nich zapowiada narodziny Mesjasza z Dziewicy (teksty z Iz i Łk). Część druga opisuje mękę, śmierć, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie Pana, a także późniejsze głoszenie Ewangelii w świecie. Na końcu tej właśnie części rozbrzmiewa słynne „Hallelujah”. Część trzecia rozpoczyna się od obietnicy powszechnego zbawienia. Następuje opis Sądu Ostatecznego, powszechnego zmartwychwstania, zwieńczonego ostatecznym zwycięstwem nad grzechem i ogłoszeniem panowania Jezusa Chrystusa. W liście do przyjaciela autor libretta wskazał, że intencją dzieła jest także odpowiedź na twierdzenia deistów, którzy odrzucają ideę Boskiej interwencji w ludzką historię.
Muzyka do tego oratorium została skomponowana w 24 dni. Oryginał zawiera 259 stron i nosi ślady pospiesznego zapisu i korekty. Jak u Bacha, również na tym dziele widnieje skrót: S.D.G. – Soli Deo Gloria.
Prelegent zatrzymał się nad sceną pierwszą trzeciej, ostatniej części oratorium. W scenie tej Hiob wchodzi w dialog ze św. Pawłem. W dialogu tym Hiob stawia najważniejsze pytanie człowieka: o sens sprawiedliwego życia i cierpienia. Swoją odpowiedź znajduje w Zmartwychwstałym Jezusie.
Pierwszy z tekstów biblijnych, występujących w tej scenie, pochodzi z Księgi Hioba 19,25-26 (Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i ciałem swym Boga zobaczę.), drugi pochodzi z Pierwszego Listu do Koryntian 15,20-22 (Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka [przyszła] śmierć, przez człowieka też [dokona się] zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni). Oba te teksty mają ciekawą i bogatą historię interpretacji.
Tłumaczenie wskazanego fragmentu z Księgi Hioba stanowi poważne wyzwanie. Zrozumienie wersetu 25 zależy od właściwego odczytania terminu „goel”, użytego przez Hioba. W Starym Testamencie termin ten oznaczał najbliższego krewnego, na którym spoczywał obowiązek pomsty za przelaną krew członków rodziny. „Goel” to ktoś, kto troszczy się o sytuację materialną swoich bliskich, wykupując ich z niewoli, odkupując ich majątek czy wzbudzając potomstwo zmarłemu krewnemu. Termin ten odnoszony jest także do Boga, który wybawia Izraela z niewoli egipskiej czy sprowadza Izrael z wygnania.
Kogo więc ma na myśli sprawiedliwy Hiob, gdy mówi: „Wiem: Zbawca (lub Wybawiciel) mój żyje, jako ostatni stanie ponad prochem”? Czy apeluje do samego Boga, którego ma nadzieję ujrzeć ostatecznie, jak wskazuje na to werset 26? Niektórzy współcześni badacze odrzucają taką interpretację, gdyż ich zdaniem Hiob właśnie z Bogiem toczy spór. Może więc chodzi tu o jakąś nieokreśloną niebiańską postać, która ma odegrać rolę arbitra, świadka w jego sprawie?
Jednak zdaniem ks. dr. Kowalskiego, cierpiący sprawiedliwy Hiob w paradoksalny sposób wzywa na świadka tego samego Boga, który – jak mu się wydaje – prześladuje go.
Kolejna część wersetu 25 rozpoczyna się od hebrajskiego wyrażenia „acharon” - tłumaczy się je przysłówkowo: ostatecznie, w końcu, lub przymiotnikowo: jako ostatni. Zdaniem prelegenta, to przymiotnikowe tłumaczenie lepiej oddaje ideę procesu, w którym do goela należy ostatnie, decydujące słowo.
Życie Hioba zamienia się w proch. On sam siedzi w prochu, jednak oczekuje Sędziego, który stając nad tymże prochem wyda sprawiedliwy wyrok. O jaką sprawiedliwość chodzi Hiobowi, kiedy wzywa swojego Zbawcę?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |