Jeszcze to w pamięci jest...

"Rozmowa miesiąca" z Księdzem Doktorem Karolem Nawą

Może zatem dopuszczalne było posiadanie Pisma Św. lub brewiarza?
 
Ja nie oddałem brewiarza. Wziąłem brewiarz i to mi bardzo pomagało. Teksty były po łacinie. Czytałem je i później opowiadałem współwięźniom. Czasem czułem się jak jakiś misjonarz. Wielu współwięźniom imponowała moja znajomość łaciny.

Na której parafii zastał księdza Sobór?
 
W czasie Vaticanum Secundum byłem w więzieniu.
 
Po Soborze dokonały się istotne zmiany liturgiczne - język, sposób sprawowania obrzędów, itp. Trudno było zmienić przyzwyczajenia?
 
Nie, ja dość szybko przestawiam się na tryb posoborowy. Poza tym - nigdy nie płaczę. To, co przyjdzie na człowieka, to trzeba wziąć. Takie są drogi boże.
 
Czy w czasach przyjęcia święceń kapłańskich przez Księdza Doktora były także obrazki prymicyjne?
 
Tak.
 
Jak brzmiało Księdza hasło prymicyjne?
 
 „Przyjdź Królestwo Twoje”, czyli: „Dein Reich komme”
 
Skąd taki wybór?
 
Bo ja taki byłem bojowy. Walczyłem o wszystko. Niech przyjdzie królestwo Boże.
 
Zatem podówczas była to konsekwencja owego „bojowego nastawienia”, a jak ksiądz teraz patrzy na to hasło - z perspektywy 72 lat?
 
Wszystko powtórzyłbym także dziś. Wciąż jestem taki „bojownik”, zapaleniec.
 
Czyli nic się nie zmieniło przez te 70 lat?.
 
No cóż -  nie sposób zmieniać własną naturę J
 
Czy Ksiądz Doktor miał, może nadal ma jakąś własną metodę lektury Pisma Św. Swój pomysł na indywidualne studiowanie tekstów biblijnych? Proszę podzielić się swoim doświadczeniem.
 
Ks. dr Karol Nawa   ks. Adam Sekściński Ks. dr Karol Nawa
Przy urządzeniu powiększającym tekst i umożliwiającym czytanie.
Zawsze czytałem i rozważałem Pismo według ustalonego porządku. Wybierałem określony fragment, a następnie odszukiwałem dostępne mi komentarze do tego fragmentu. Dokonywałem porównań, analiz. Rozważałem i modliłem się. Dziś już niestety wzrok nie ten. Mnóstwo moich książek przekazałem Uniwersytetowi z nadzieją, że posłużą młodszym pokoleniom. Oby tak było, bo kilka tytułów, to naprawdę rzadkie, cenne dzieła, które nie powinny ulec zapomnieniu. 
 
Słyszałem też, że miał Ksiądz taki tematyczny sposób rozważania Pisma - rozłożony na cały tydzień?
 
W poniedziałek zawsze Duch Święty, we wtorek - Wszyscy Święci, środa - św. Józef, czwartek - Najświętszy Sakrament albo imię Jezus, piątek - Serce Jezusa, sobota - Matka Najświętsza, no i niedziela - Trójca Przenajświętsza.
 
Wszystko perfekcyjnie uporządkowane!
 
Wszystko poukładane. Nadal uprawiam taki sposób lektury tekstów biblijnych. Noszę w sobie przekonanie, Pismo Święte jest największym i najwybitniejszym dziełem w świecie.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg