Różaniec streszczeniem Ewangelii

Punkt kulminacyjny objawienia mi­łości i źródło naszego zbawienia. Ecce Homo. Jan Paweł II o różańcu (fragment listu apostolskiego Jana Pawła II Rosarium Virginis Mariae)

Tajemnice bolesne

Tajemnicom boleści Chrystusa Ewangelie nadają wielką wagę. Pobożność chrześcijańska zawsze, zwłaszcza w Wielkim Poście, przez odprawianie Drogi Krzyżowej rozpamiętywała poszczególne momenty męki, intuicyjnie wyczuwając, że tu jest punkt kulminacyjny objawienia mi­łości i że tu jest źródło naszego zbawienia. Róża­niec wybiera pewne momenty męki, skłaniając modlącego się, by skupił na nich wejrzenie swe­go serca i przeżył je na nowo.

Droga medytacji otwiera się Ogrodem Oliw­nym, gdzie Chrystus przeżywa szczególnie drę­czące chwile wobec woli Ojca, względem której słabość ciała mogłaby ulec pokusie buntu. Tam Chrystus staje w obliczu wszystkich pokus ludz­kości i wobec wszystkich jej grzechów, by powie­dzieć Ojcu: «Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie»(Łk 22,42).

To Jego „tak" odwraca „nie" prarodziców w ogrodzie Eden. A ile miało Go kosztować to przyjęcie woli Ojca, wynika z dalszych tajemnic, w których przez biczowanie, ukoronowanie cier­niem, dźwiganie krzyża i śmierć na krzyżu zostaje On wydany na największe poniżenie: Ecce homo!

W tym poniżeniu objawia się nie tylko miłość Boga, ale samo znaczenie człowieka. Ecce homo: kto chce poznać człowieka, musi umieć rozpoznać jego znaczenie, źródło i spełnienie w Chrystusie - Bogu, który uniża się z miłości «aż do śmierci i to śmierci krzyżowej» (Flp 2,8). Tajemnice bolesne prowadzą wierzącego do po­nownego przeżywania śmierci Jezusa, stawania pod krzyżem obok Maryi, by wraz z Nią wnikać w oce­an miłości Boga do człowieka i odczuć całą jej od­radzającą moc.

Jak odmawiać różaniec?

Słuchanie Słowa Bożego
Aby dać medytacji podstawy biblijne i więk­szą głębię, dobrze jest, po zapowiedzi tajemni­cy, odczytać odnośny tekst biblijny, który, za­leżnie od okoliczności, może być krótszy albo dłuższy. Inne słowa nie są bowiem nigdy tak sku­teczne jak Słowo natchnione. Należy go słuchać, mając pewność, że jest to Słowo Boga, wypowiedziane na dzisiaj i „dla mnie".

Przyjęte w ten sposób, wchodzi ono w różań­cową metodologię powtarzania, nie powodując znużenia, jakie wywoływałoby zwykłe powtarza­nie informacji dobrze już przyswojonej. Nie cho­dzi bowiem o przywoływanie na pamięć infor­macji, ale o to, by pozwolić Bogu „mówić".

Milczenie
Słuchanie i medytacja karmią się milczeniem. Stosowne jest, by po zapowiedzeniu tajemnicy i proklamacji Słowa przez odpowiedni czas za­trzymać się i skupić na rozważanej tajemnicy, za­nim rozpocznie się modlitwę ustną. Ponowne odkrycie wartości milczenia jest jed­nym z sekretów praktykowania kontemplacji i medytacji (...).

„Ojcze nasz"
Po wysłuchaniu Słowa i skupieniu się na tajem­nicy, czymś naturalnym jest wzniesienie ducha ku Ojcu. Jezus w każdej ze swoich tajemnic prowa­dzi nas zawsze do Ojca, do którego stale się zwra­ca, bo w Jego „łonie" spoczywa (por. J 1,18). Chce nas wprowadzić w zażyłość z Ojcem, byśmy mó­wili razem z Nim: „Abba, Ojcze" (...).

Dziesięć „Zdrowaś Maryjo"
Jest to element, który zajmuje w różańcu naj­więcej miejsca, a równocześnie sprawia, że jest on modlitwą w całym tego słowa znaczeniu maryj­ną. Właśnie jednak w świetle dobrze rozumianych słów „Zdrowaś Maryjo" odczuwa się wyraźnie, że charakter maryjny nie tylko nie przeciwstawia się chrystologicznemu, ale przeciwnie, podkreśla go i uwypukla. Istotnie, pierwsza część „Zdrowaś Maryjo", zaczerpnięta ze słów skierowanych do Maryi przez anioła Gabriela i św. Elżbietę, jest adorującą kontemplacją misterium, które doko­nuje się w Dziewicy z Nazaretu. Wyrażają one, jak można by powiedzieć, podziw nieba i ziemi, ujawniając poniekąd zachwyt samego Boga, gdy ogląda On swe arcydzieło - Wcielenie Syna w dziewiczym łonie Maryi - w duchu tego rado­snego spojrzenia z Księgi Rodzaju, owego pier­wotnego „pathosu, z jakim Bóg u świtu stworze­nia przyglądał się dziełu swoich rąk".

Powtarzanie w różańcu „Zdrowaś Maryjo" utrzymuje nas w klimacie zachwytu Boga: wyra­ża rozradowanie, zdumienie, uznanie dla najwięk­szego w historii cudu. Jest to wypełnienie pro­roctwa Maryi: „Odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia" (Łk 1,48).

Centrum „Zdrowaś Maryjo" - poniekąd zwor­nikiem między jego pierwszą a drugą częścią - jest imię Jezus. Czasami, przy pośpiesznym odmawia­niu, to centrum uchodzi uwagi, a wraz z nim rów­nież nawiązanie do misterium Chrystusa, które jest kontemplowane. Ale to właśnie akcent, jaki kładzie się na imieniu Jezus i na Jego misterium, znamio­nuje znaczące i owocne odmawianie różańca..

Już Paweł VI przypomniał w adhortacji Marialis cultus praktykowany w pewnych regionach zwy­czaj, by podkreślać imię Chrystusa, dodając do niego refren (tak zwane «dopowiedzenia») nawią­zujący do rozważanej tajemnicy. Jest to zwyczaj godny pochwały, zwłaszcza przy publicznym od­mawianiu różańca. (...). Z bardzo szczególnej więzi z Chrystusem, wynikającej z faktu, że Maryja jest Matką Boga, Theotókos, wypływa ponadto moc błagania, jakie do Niej kierujemy w drugiej czę­ści tej modlitwy, powierzając Jej matczynemu wsta­wiennictwu nasze życie i godzinę naszej śmierci.

„Chwata Ojcu"
Ważne jest, żeby „Chwała Ojcu", szczyt kon­templacji, zostało w różańcu dobrze uwydatnione. Przy odmawianiu publicznym można je śpiewać, albo odpowiednio uwypuklić ową perspektywę strukturalną, charakteryzującą każdą modlitwę chrześcijańską.
 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama