Słowa "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?", także po hebrajsku, zapisał ewangelista Mateusz w opisie męki Jezusa (27,46).
To dokładny cytat z psalmu 22 (21) i z Ewangelii równocześnie. Z pieśni dramatycznej – a przecież spokojnej wiarą i nadzieją. Dramatycznej – bo jest lamentacją człowieka ciężko i śmiertelnie doświadczonego. Nie przez jakieś fatum, nie przez chorobę, nie przez katastrofę. Przez tłum ludzi wrogich, bezwzględnych, okrutnych – a każda z tych cech jest obrazowo przedstawiona w psalmie.
Szereg tych obrazów, zapisanych i wyśpiewanych w pieśni wiele wieków przed narodzinami Jezusa, w przedziwny sposób odnajdujemy w opisie męki Pańskiej, łącznie ze skargą powtarzaną w refrenie.
Cała tradycja chrześcijańska, od najdawniejszych czasów, odczytuje ten psalm jako proroctwo właśnie Jezusa dotyczące. Warto sięgnąć do Biblii i cały dziś przemedytować. Także po to, by odkryć drugi, również rozbudowany wątek – spokojną nadzieję udręczonego ponad miarę człowieka.
Więcej niż nadzieję – pewność zwycięstwa dobra i sprawiedliwości.
Te wersy zachęcają do rozgłaszania Bożej mocy i łaskawości.