Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »W pieśni sprzed wieków jakbyśmy o naszych czasach śpiewali. O prześladowaniu i odtrąceniu człowieka wierzącego.
W kościelnej liturgii wykorzystane zostały nieliczne wersety psalmu 69 (68). Zawierają lamentację poniewieranego przez bliskich. Wyrażają jego wiarę i zatroskanie o świątynię, modlącego się, ufającego Bogu.
Zdanie „gorliwość o dom Twój mnie pożera” ewangelista Jan odnosi do Jezusa po wypędzeniu ze świątyni handlarzy i bankierów. Jest wiele powodów, byśmy wypowiedziane przez psalmistę skargi powtarzali jako nasze.
Coraz bardziej nasila się postawa szyderstwa, wrogości, zawziętości przeciw wszystkiemu, co chrześcijańskie. Psalmista jest jednak uparty: „lecz ja, o Panie, modlę się do Ciebie”. I takiej postawy nam dziś potrzeba. Ale uporu skierowanego nie przeciw ludziom, a wytrwałego w modlitwie. A to jest trudniejsze.
Czas prześladowań psalmista ku naszemu zaskoczeniu nazywa „czasem łaski”. W takiej perspektywie lamentacja zamienia się w pieśń uwielbienia i dziękczynienia. Stąd radość, stąd nadzieja, stąd ufność.
W liturgii psalm 69 (68) jest komentarzem czytanych słów proroka Jeremiasza.