"Rozmowa miesiąca" z Księdzem Profesorem Waldemarem Chrostowskim
Ks. Adam Sekściński: Jak Ksiądz Profesor ocenia aktualną kondycję biblistyki polskiej? Gdzie się lokujemy pośród światowych trendów?
Ks. prof. Waldemar Chrostowski: Patrząc rzetelnie, nie możemy popadać w zarozumiałą pychę, ale z drugiej strony nie powinniśmy też mieć kompleksów. Przede wszystkim mamy pełną świadomość, że jesteśmy dłużnikami światowej, zwłaszcza europejskiej biblistyki. Prawie wszyscy polscy samodzielni pracownicy naukowi, czyli profesorowie i doktorzy habilitowani, kształcili się za granicą – głównie w Rzymie i Jerozolimie, a dokładnie w Papieskim Instytucie Biblijnym oraz w Ecole Biblique i Studium Biblicum Franciscanum. Dlatego swoimi kompetencjami i dorobkiem odzwierciedlamy w gruncie rzeczy aktualny stan światowej biblistyki, a umiejąc honorować tych, którzy są lub byli naszymi nauczycielami, staramy się rozwijać i pomnażać wspólny dorobek, wnosząc również własny i niepowtarzalny wkład. Biblistyka europejska, a tym bardziej światowa, ma ogromne osiągnięcia. Jest to jednak rzeczywistość bardzo złożona, choćby z tego powodu, że dyscyplinę tę uprawia się w języku angielskim, francuskim, włoskim, niemieckim, hiszpańskim, a tymi językami (tzw. kongresowymi) mówią w sumie setki milionów ludzi.
Jednak nie mamy kompleksów, bo będąc dłużnikami, sprawnie przyswajamy sobie to, co dzieje się w światowej biblistyce. Potrafimy trudną materię nie tylko zrozumieć i przyjąć, ale także jej nauczać, przekładać na język wykładów oraz metodykę uprawiania nauki. Mamy świadomość, że nasze publikacje i praca dydaktyczna, bezpośrednio lub pośrednio, są adresowane do około pięćdziesięciu milionów osób mówiących w języku polskim w kraju i za granicą oraz do wielu milionów ludzi, którzy korzystają z naszych publikacji i dorobku w Słowacji, Ukrainie, Białorusi, Litwie, a także na terenie Rosji oraz w innych krajach. Nasz dorobek dociera tam w rozmaitych formach: do bibliotek, w przekazie audiowizualnym, internetowo, itd. Biblistyka polska stale i żywo tam oddziałuje oraz jej owocnie przyswajana. Można więc powiedzieć że stanowimy swoisty pomost w przyswajaniu dorobku światowej i europejskiej biblistyki i teologii przez kraje i ludzi żyjących w Europie Środkowej i Wschodniej. Sądzę, że to jest wystarczający powód do wielkiej satysfakcji.
Czy jest jakiś obszar badań lub może metoda naukowa, którą można by uznać za swego rodzaju „znak rozpoznawczy” lub specjalność polskiej biblistyki?
- Jakkolwiek zabrzmi to dziwnie, w Polsce istnieje daleko posunięta wolność prowadzenia prac badawczych i naukowych oraz dyskusji naukowej. Nie pozwoliliśmy, by na teren naszej rodzimej biblistyki przeniesiono rygory i ograniczenia „poprawności politycznej”, dające o sobie silnie znać w Stanach Zjednoczonych i niektórych krajach Europy Zachodniej. Istnieją zagadnienia, które nie są tam podejmowane ani zgłębiane, ponieważ nie wypada, albo zajmowanie się nimi byłoby źle widziane lub przyjęte. Nie ma zatem zwłaszcza zakorzenionej w Biblii refleksji moralnej, np. dotyczącej takich zagadnień jak homoseksualizm, czy ugruntowanej w Biblii chrystologii, której uprawianie stoi niemal wyłącznie na usługach dialogu z innymi religiami. Skutek jest taki, że zamiast patrzeć na świat przez pryzmat Biblii, patrzy się na Biblię przez pryzmat świata. Na szczęście w Polsce do tego nie doszło, w czym nasi bibliści mają wielki udział.
Istnieją obszary, wokół których rozwija się u Polsce ożywiona naukowa dyskusja, na przykład wyzwania płynące z faktu teologicznej jedności i integralności Pisma Świętego oraz problem chrystologicznej hermeneutyki Biblii, czyli jej wyjaśniania przez pryzmat osoby i nauczanie Jezusa Chrystusa, a co za tym idzie, jej przydatność dla wiary i moralności chrześcijańskiej. Nie pozwoliliśmy narzucić sobie rygorów mentalności post-nowoczesnej, która odrywa Pismo Święte od jego właściwej tkanki i gleby, jaką jest wiara w jedynego Boga i Jego obecność w dziejach i losach świata i człowieka. Jeżeli chodzi o konkretne problemy badawcze, niestety dość skomplikowane, zatem trudne do wyjaśnienia w krótkiej rozmowie, to, przykładowo, Polska ma znaczący dorobek w zakresie badań nad asyryjską diasporą Izraelitów, która istniała od VIII do VI wieku przed Chrystusem i stanowiła podglebie dla późniejszej diaspory babilońskiej, trwającej ponad tysiąc lat, przynoszącej wielkie owoce zarówno dla Kościoła apostolskiego, jak i zwłaszcza dla rabinicznego judaizmu. Mamy też niemałe dokonania w zakresie rezultatów badań pism znad Morza Martwego, odnalezionych w Qumran i okolicach, czyli w lepszym poznawaniu wielopostaciowości judaizmu na przełomie ery przedchrześcijańskiej i chrześcijańskiej. Postępują również badania nad piśmiennictwem targumicznym, czyli starożytnymi aramejskimi przekładami Biblii Hebrajskiej, w których znalazła wyraz najstarsza żydowska interpretacja ksiąg świętych. Jeżeli chodzi o badania nad Nowym Testamentem, znakomicie rozwija się praca naukowa nad Ewangeliami i piśmiennictwem św. Pawła, w czym ogromne znaczenie miał Rok Św. Pawła, niedawno obchodzony w Kościele katolickim, który w Polsce przyniósł obfite owoce.