Nie zgadzam się z autorem komentarza.Próbuje on nieco na siłę ukazać relację Ezawa z Jakubem w innym,nowym świetle.Ale czy to żarówka słaba czy wada wzroku spora, nie pozwala mi tejże subtelnej relacji w tenże sposób prezentowanej zdzierżyć.Być może taki był zamiar,ale poza tymże wypada zawsze mierzyć siły.W tym wypadku nie do końca się to udało.Pozdrawiam
Proszę tutaj nie szkalować Jakuba. Po pierwsze to nie było oszustwo, bo Ezaw dobrowolnie sprzedał Jakubowi swoje pierworództwo. Skoro tak zrobił, to Jakub stał się Ezawem. Po drugie nie jest to kłamstwo, bo mówiąc "jestem Ezawem" Jakub miał na myśli, że przynależą mu się prawa Ezawa, bo Ezaw się sprzedał. Tak to widzieli Święci Doktorzy Kościoła.