Kontynuujemy kolejną edycję Szkoły Słowa Bożego, którą prowadzi ks. Jan Kochel. Zapraszamy do aktywnego udziału
Niewątpliwie takim dobrym pasterzem, przezornym i nieskazitelnym był błogosławiony kapłan męczennik – ks. Józef Czempiel.
Urodził 21 września 1883 r. w dzielnicy Piekar Śląskich – Józefce. Po ukończeniu szkoły średniej w Bytomiu pojął studia z teologii i z literatury słowiańskiej w Uniwersytecie Wrocławskim. W 1908 r. przyjął święcenia kapłańskie. Pracował jako wikariusz w Rudzie Śl., Turzy, Miedźnej, Dziećmorowicach, później był administratorem w Wiśniczu, proboszczem w Żędowicach i Chorzowie (Hajdukach Wielkich). Parafię w Hajdukach objął 6 maja 1923 r. Był Radcą duchowym i dziekanem dekanatu Mysłowice. Obok działalności abstynenckiej, która – dzięki jego wysiłkom – objęła wiernych całą ówczesną diecezje katowicką, prowadził również szeroką działalność charytatywną. Ostatni okres jego życia opisuje wikariusz, późniejszy koszalińsko-kołobrzeski biskup i kardynał nominat Ignacy Jeż: „W kwietniu 1940 r. mój proboszcz (par. Wniebowzięcia NMP w Hajdukach Wielkich; dziś Chorzów Batory) jako plebiscytowy działacz został aresztowany przez Gestapo, a potem osadzony w Dachau. Przeniesiony do Gusen, Mauthausen wrócił do Dachau i stąd wysłany został w transporcie inwalidów (...); zginął [ostatecznie] w komorze gazowej w okolicach Linzu. Telegram, jaki nadszedł do parafii mówił o katarze żołądka jako przyczynie śmierci. Uzgodniwszy sprawę w Kurii Biskupiej, jako starszy wikary, zarządziłem odprawienie Mszy św. w kościele, gdzie ks. Czempiel był proboszczem. Na Mszę św. przyszło wielu ludzi i Gestapo uznało to za manifestację. To wystarczyło, by teraz z kolei wikary został wysłany do Dachau” (por. Światło w ciemności, Przegląd Katolicki 18/1995, 1-4).
We fragmencie listu pisanego z obozu w Dachau 13 grudnia 1941 r. czytamy: „Boże Narodzenie u progu. Jak bardzo chciałbym śpiewać z wami kolędy w ten świąteczny wieczór i odprawić Mszę św. w moim ukochanym kościele parafialnym, i złożyć odwiedziny kolędowe moim kochanym parafianom, i udzielić im błogosławieństwa, Ale dobry Bóg postanowił inaczej. Niech dzieje się Jego wola!”.
Oto kapłan roztropny i nieskazitelny, który stał się wzorem dla swoich wiernych. Współcześni wierni powinni postawić sobie kilka istotnych pytań:
MÓDL SIĘ!
Panie, Dobry Pasterzu, ucz nas umiejętności łączenia modlitwy i działania, słowa i czynu. Papież Grzegorz Wielki w swoich „Regułach pasterskich” przypomniał: „Także sama Prawda, która stała się dla nas widzialna, przyjąwszy na siebie nasze człowieczeństwo, spędza czas na modlitwie na górze, a w miasteczkach czyni cuda. W ten sposób daje przykład dobrym pasterzom, aby choć przez kontemplację dążyli do dóbr najwyższych, to jednak przez współczucie zajęli się potrzebami ludzi słabych. Miłość bowiem w cudowny sposób wznosi się ku górze, gdy miłosierdzie daje się pociągnąć na dół ku bliźnim. A im hojniej schodzi się ku sprawom najniższym, z tym większą miłością powraca do najwyższych”. O właśnie taką syntezę dołu i góry, czynu i modlitwy, miłości i kontemplacji prosimy dla naszych pasterzy. Amen.
Dodaj :. własną modlitwę zrodzoną ze spotkania z żywym Słowem.
ŻYJ SŁOWEM!
„Katecheza dorosłych – przypomina wspomniany dokument Papieskiej Rady ds. Rodziny – pozwala nie tylko pogłębić rozumienie wspólnoty życia i miłości, jaką jest małżeństwo, lecz także uczy doskonalszego porozumiewania się z własnymi dziećmi. Sami rodzice w procesie formacji dzieci do miłości odnoszą wiele korzyści, ponieważ odkrywają, że tajemnica życia i miłości pomaga im podtrzymywać «żywą świadomość daru», który nieustannie otrzymują od dzieci” (por. Wychowanie do czystej miłości, 138). W tym kontekście podstawowym obowiązkiem proboszcza parafii jest troska o katechezę dorosłych i umacnianie zadań rodziców w zakresie katechezy rodzinnej w swojej parafii (por. KPK kan. 776).
Dodaj :. twój dobry czyn, który zrodził się ze Słowa
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |