Rozciągnięty między niebem i ziemią

Ks. Tadeusz Czakański Józef Wolny/Agencja GN Ks. Tadeusz Czakański

Bolesne tajemnice różańca rozważa ks. Tadeusz Czakański

Pamiętamy ten obraz z Ewangelii. Jezus uzdra­wia chorych. Pewien chromy jednak nie może skorzystać z daru uzdrowienia, bo jest zupełnie sam. Jezus zauważa go. Chromy tłumaczy: „Nie mogę wejść do sadzawki, bo nie mam człowieka, który by mi pomógł"... Jezus lituje się nad nim i uzdrawia go. Rozumie owo „nie mam człowie­ka". Przytacza tę historię św. Jan. To znamienne - to ten Ewangelista, który najbardziej wyczulo­ny jest na miłość, na jedność; ten, który wytrwał pod krzyżem.
Ale kiedy Jezus umiera na krzyżu, w jakimś sensie też „nie ma człowieka". A nawet więcej, nie ma Boga! Wołanie: „Boże mój, Boże, czemuś Mnie opuścił" - to krzyk Boga, który w swym człowieczeństwie ogołocił się aż tak, że stracił poczucie swej boskości, jedności z Ojcem. Jed­nak natychmiast dokonuje kroku: „W ręce Two­je, Ojcze, oddaję ducha mojego"... To już słowa czystej wiary, jakby rozumowego powierzenia się miłości, która nie zawodzi nigdy. Dla nas, na chwile cierpienia, przykład: by zawsze, mimo wszystko, w każdej sytuacji, uczynić ten sam krok, nawet w ciemności.
Jezu umierający na krzyżu! Kiedy przyjdzie i moja godzina przejścia do życia, które nigdy się nie skończy, niech Twoje ramiona przekażą moje umęczone ciało i moją zbolałą duszę w ręce Ojca. Niech przejdę w tym momencie przez Ciebie jak przez Bramę. Naucz mnie tak żyć, bym umiera­jąc, wszedł w wieczność z Tobą.

Sobór Watykański II poucza:

W tajemnicy śmierci najwyraźniej ujawnia się tajem­nica ludzkiego istnienia. Człowiek doznaje nie tylko bólu i postępującego rozpadu ciała, lecz także, w jesz­cze większym stopniu, lęku przed wieczną zagładą. Słuszny więc wydaje osąd, kierując się przeczuciem własnego serca, gdy ze wstrętem odrzuca całkowite znisz­czenie i ostateczną zagładę swojej osoby. Zalążek wiecz­ności, który w sobie nosi, przeciwstawia się śmierci, jako że nie może być on sprowadzany do samej tylko mate­rii. Wszelkie wysiłki techniki, chociaż bardzo pożytecz­ne, nie są zdolne uśmierzyć niepokoju człowieka, bo­wiem przedłużenie długowieczności biologicznej nie może zaspokoić tego pragnienia dłuższego życia, które nieprzezwyciężenie tkwi w jego sercu.
Podczas gdy wobec śmierci zawodzi wszelka wyobraźnia, Kościół pouczony Objawieniem Bożym potwierdza, że człowiek został stworzony przez Boga dla błogosła­wionego celu poza granicami ziemskiej nędzy. Ponadto wiara chrześcijańska poucza, że śmierć cielesna, od której człowiek byłby wolny, gdyby nie zgrzeszył, zostanie zwy­ciężona, gdy wszechmogący i miłosierny Zbawiciel przy­wróci człowiekowi zbawienie utracone na skutek jego winy. Bóg bowiem wezwał i nadal wzywa człowieka, aby cala swoją naturą trwał przy Nim w wiecznej wspól­nocie niezniszczalnego Boskiego życia. Zwycięstwo to od­niósł Chrystus, kiedy przez swoją śmierć uwolnił czło­wieka od śmierci i zmartwychwstał do życia.
Każdemu więc człowiekowi, który głębiej to zagad­nienie rozważa, wiara przedstawiona za pomocą uza­sadnionych argumentów przynosi odpowiedź na jego niepokój o przyszły los; równocześnie także ukazuje ona możliwość obcowania w Chrystusie z ukochanymi braćmi, których zabrała już śmierć, niosąc nadzieję, że uzyskali oni prawdziwe życie u Boga.

(KDK18)

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama