Prorokiem byle kto

Garść uwag do czytań na XV niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.

4. Warte zauważenia

Może, dla większego porządku, w punktach

  • Pierwsze, i w kontekście czytania z Amosa chyba najważniejsze: Jezus nie posługuje się zawodowcami. Amos został posłany przez Boga do Izraela jako prorok, choć nie należał do żadnego ugrupowania zawodowych proroków. Jezus też nie posyła specjalistów. No, pewnie część z nich znała się na łowieniu ryb, jeden, jako celnik znał się na pieniądzach. Ale choć wcześniej Jezus wybrał ich na Apostołów, chyba jakoś specjalnie się na tym swoim nowym fachu wędrownych nauczycieli nie znali. Tyle co zdążyli się nauczyć od Mistrza. Proszę zwrócić uwagę: po powrocie zdają Jezusowi sprawozdanie nie tylko z tego, jakich cudów dokonali, ale i czego nauczali. Zaskakujące, prawda? Jakby sprawdzali, czy jakichś głupot nie naopowiadali. Bo też Jezus wcale im nie mówi, czego mają uczyć. Z tego co faktycznie robili wynika, że wzywali do nawrócenia, ale konkretu nie ma....
     
  • Jeśli misja jest w jakiś sposób skuteczna, to dlatego, że Apostołowie zostali odpowiednio wyposażeni przez Jezusa. Otrzymali władzę nad duchami nieczystymi i  moc uzdrawiania (przez namaszczanie olejem). I chyba właśnie to wyposażenie sprawiło, że ich misja coś dała. Ich elokwencja, pewnie nie najwyższych lotów,  została wsparta Boża mocą.
     
  • Co uczniowie mają ze sobą brać, a czego nie? Nie mają brać chleba, torby, pieniędzy w trzosie ani dwóch sukien. Mają za to wziąć laskę i sandały. Czemu tak? Porządne sandały i laska to pomoc w drodze. Coś, co pomaga Apostołom wypełnić misję. Chleb, torba na potrzebne rzeczy, pieniądze, druga suknia oczywiście też pewnie pomogłyby. Ale oni nie maja w tej chwili tracić na to czasu. Mają wziąć to, co najpotrzebniejsze. A swoje utrzymanie zostawić trosce Boga. I to trzecia myśl, którą czytając tę Ewangelię warto zauważyć. Skoro Bóg posyła, to trzeba skoncentrować się na tym co najistotniejsze, a troskę o sprawy drugorzędne zostawić Jemu.
     
  • Ta myśl odbija się też echem we wskazaniu, by Apostołowie nie przechodzili z domu do domu. W domyśle – po to, by znaleźć dla siebie lepsze warunki. Boży posłaniec ma koncentrować się na misji, nie na sobie, swojej wygodzie.
     
  • Boży posłaniec nie bierze odpowiedzialności za tych, którzy jego orędzia nie przejmują. Obrazuje to wskazanie Jezusa, by w sytuacji nieprzyjęcia Apostołowie odchodząc zrzucali nawet proch, który mógł się przyczepić do sandałów na niegościnnej ziemi. Z ducha Ewangelii wynika, że nie może to być zakaz przejmowania się wiarą bliźnich. Chodzi raczej tylko o uświadomienie uczniom,  że nie są odpowiedzialni za wybory innych ludzi.
     
  • I ostatnie, w kontekście pozostałych czytań może nieistotne, ale ważne z perspektywy logiki narracji Ewangelii Marka (przypomnijmy - odpowiedzi na pytanie o Jezusa, królestwa i konieczności opowiedzenia się): we wzroście wiary ważną rolę odgrywa zaangażowanie się w misję, doświadczenie Bożej mocy (niekoniecznie na sobie, ale obserwując jej działanie na innych)

5. W praktyce

Przyzwyczailiśmy się, że prorokiem (nauczycielem) Boga może być tylko ten, kto otrzymał od Kościoła specjalne pełnomocnictwo. W pewnych sytuacjach jest to oczywiście konieczne. Tylko nie może stać się pretekstem do tego, by „niefunkcyjny” chrześcijanin (nieksiądz, niekatecheta) w ogóle nie poczuwał się do obowiązku udziału w misji prorockiej Chrystusa i Kościoła. Wszak został do tego zobowiązany na mocy chrztu. Dlatego warto przypomnieć:

  • Bóg chętnie posługuje się niezawodowcami
     
  • Bóg sam odpowiednio wyposaża tego, któremu zleca misję (powtórzmy: zlecił każdemu ochrzczonemu!)
     
  • Posłany powinien skoncentrować się na tym, co najistotniejsze, nie na stworzeniu sobie odpowiednich warunków czy zapewnieniu wsparcia w postaci odpowiednich środków.
     
  • Posłany nie jest winny temu, że  jest odrzucany. Ale jest winny, gdy od udziału w misji się wykręca.
     
  • Wzięcie na siebie odpowiedzialności za udział w prorockiej misji sprawia, że wiara głosiciela się umacnia

Jak tę misje realizować? Zawsze są ku temu okazje w rodzinie. Często także w miejscu pracy. Jeśli słowa są odrzucane, jest jeszcze oręż własnego, świętego życia. A Bóg pomoże.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama