Na Boże Narodzenie - Msza w dzień - z cyklu "Wyzwania".
więcej »Przerażony koń zrzucił swego jeźdźca. Szaweł z Tarsu leży na ziemi porażony jasnym światłem z nieba. Towarzyszący mu ludzie nie wiedzą, co się dzieje.
Biegają w panice w różne strony, próbują zasłonić się przed światłem. Mają się czego bać. Jechali do Damaszku prześladować tamtejszych chrześcijan. Oślepiony nadnaturalnym światłem i ogłuszony upadkiem Szaweł słyszy głos z nieba: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?” (Dz 9,4).
Opisane w Dziejach Apostolskich nawrócenie św. Pawła miało miejsce w południe. A jednak tło obrazu pogrążone jest w mroku nocy. Wszystko dlatego, że artysta chciał uzyskać wrażenie kontrastu między spływającym z nieba światłem a mrocznym tłem. Zrezygnował bowiem z maniery malowania Boga i aniołów. Obecność Boga jest pokazana właśnie jako niezwykłe światło ogarniające postać leżącego na ziemi grzesznika.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, jakby tematem obrazu była jakaś bitwa. Uzbrojeni ludzie biegną i jadą na koniach w różnych kierunkach, na ziemi leżą porzucone części rynsztunku, na środku widzimy przewróconego wraz z koniem człowieka… To metafora walki duchowej, jaka właśnie rozgrywa się w duszy Szawła. Człowiek ten był jednym z najgorliwszych prześladowców chrześcijan. Jak czytamy w Dziejach Apostolskich, „dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich” (9,1). Jechał właśnie do Damaszku, by zlikwidować powstałą tam gminę chrześcijańską. Udał się do tego miasta z własnej inicjatywy, nikt mu tego nie nakazał. Z Dziejów Apostolskich wiemy, że po upadku z konia przez trzy dni nic nie widział, nie jadł i nie pił. Następnie doznał nawrócenia i od tego czasu – już jako Paweł – stał się gorliwym apostołem Pana.
Wybór tekstów do wszystkich czterech zestawów czytań na Uroczystość Bożego Narodzenia.