W nagłówku psalmu wzmianka: „Dawidowy. Gdy przebywał na pustyni judzkiej”. Ukrywał się tam przed wrogami.
Dlatego psalm 63 (62) jest rodzajem lamentacji, czyli modlitwy będącej skargą i prośbą równocześnie.
Ukrywający się na odludziu Dawid myślą jest jednak w świątyni. Wtedy był to wciąż tylko namiot. Ale był w nim ten jedyny w swoim rodzaju, namacalny, nietykalny znak Świętej Obecności – Arka Przymierza.
Choć fizycznie daleko, to jednak duchem, sercem, także wyobraźnią psalmista jest blisko tej Obecności. Zatem – mimo odległości zaszczuty przez wrogów człowiek wpatruje się oczyma wyobraźni i zmysłem wiary w ową Świętą Obecność.
Skrzydła z trzeciej strofy to nie przenośnia – to wyraźna aluzja do wyglądu Arki Przymierza. Na jej górnej powierzchni znajdowały się bowiem złote wyobrażenia aniołów, rozłożonymi skrzydłami osłaniające Arkę. Oni w imieniu Boga, jako Jego wysłannicy, strzegą człowieka. Dlatego psalmista radośnie woła do swojego Boga.
Lamentacja to? Owszem, ale pełna wiary, ufności i wdzięczności.