„Dałoby się powiedzieć, że jest to dzień jezuity między braćmi, ponieważ rano spotykam się z wami, a po południu w Asyżu z franciszkanami”. Tym słowami Ojciec Święty rozpoczął swoje przemówienie do kapituły generalnej dominikanów, która zakończyła swoje obrady w Bolonii. Miała ona miejsce w szczególnym momencie, zakon obchodzi bowiem jubileusz 800-lecia istnienia. Papież przyjął jej członków na audiencji w Sali Klementyńskiej Pałacu Apostolskiego. W swym przemówieniu mówił przede wszystkim o spójności świadectwa z głoszonym słowem w kontekście pełnienia uczynków miłosierdzia.
Franciszek przypomniał szczególne znaczenie obecnego roku dla całej dominikańskiej rodziny zakonnej. Podkreślił, że łączy się z członkami Zakonu Kaznodziejskiego w dziękczynieniu za obfite dary otrzymane w ciągu minionych ośmiu wieków. Dziękował także za jego wkład w działalność Kościoła w duchu służby i łączności ze Stolicą Apostolską. Wspominał mężczyzn i kobiety pełnych wiary i mądrości, ludzi kontemplacji i misjonarzy, męczenników i apostołów miłosierdzia, którzy wskazywali na „nowe możliwości ucieleśniania Ewangelii poprzez przepowiadanie, świadectwo i miłość: trzy filary, które zabezpieczają przyszłość zakonu, zachowując świeżość założycielskiego charyzmatu”.
„Bóg pobudził św. Dominika, by założył Zakon Kaznodziejski, opierając się na głoszeniu misji, którą Jezus powierzył Apostołom. To jest Słowo Boże, które spala od wewnątrz i pobudza do wyjścia, by głosić Jezusa Chrystusa wszystkim narodom (por. Mt 28,19-20). Ojciec Założyciel powiedział: «Po pierwsze kontemplować, następnie nauczać». Być ewangelizowanym przez Boga, aby ewangelizować. Bez silnej osobistej łączności z Bogiem głoszenie może być doskonałe, bardzo mądre, a nawet wzbudzać podziw, ale nie dotyka serca, czyli tego, co powinno przemienić. To jest niezbędne dla poważnego i gorliwego studiowania zagadnień teologicznych, tak jak to wszystko, co umożliwia nam zbliżanie się do rzeczywistości i wsłuchiwanie się w głos Ludu Bożego. Kaznodzieja jest człowiekiem kontemplującym Słowo, a także kontemplującym lud, który chce być wysłuchany (por. Evangelii Gaudium, 154)” – powiedział Papież.
Skuteczne głoszenie Słowa Bożego wymaga także dawania świadectwa. Świadek bowiem, podkreślał Franciszek, nikogo nie pozostawia obojętnym, łączy prawdę radości Ewangelii z pewnością ukochania przez Boga, stając się przedmiotem Jego nieskończonego miłosierdzia.
„Św. Dominik mówił do swoich naśladowców: «wychodzimy głosić boso». Przypomina nam tekst o krzewie gorejącym, kiedy Bóg powiedział do Mojżesza: «Zdejmij sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą» (Wj 3, 5). Dobry kaznodzieja ma świadomość, że porusza się po świętej ziemi, ponieważ Słowo, które niesie ze sobą, jest święte, tak jak i jego odbiorcy. Wierni nie tylko potrzebują Słowa danego im w jego integralności, ale również doświadczenia świadectwa życia tego, kto głosi. Święci zdobyli obfite owoce, ponieważ swoim życiem i misją mówią językiem serca, który nie zna barier i jest zrozumiały dla wszystkich” – mówił Franciszek.
W końcu, jak zauważa Papież, kaznodzieję i świadka winna cechować miłość. Bez niej słowa będą budzić wątpliwości. Z dylematem tym mierzył się sam św. Dominik, co naznaczyło całe jego życie. Krzyk biednych i odrzuconych pozwala nam bowiem zrozumieć to, co wobec ludzi czuł sam Jezus.
„Patrząc wokół nas widzimy, że współcześni mężczyźni i kobiety są spragnieni Boga. Są żywym ciałem Chrystusa, które krzyczy: «pragnę!», w słowach prawdziwych i wyzwalających, w geście braterstwa i czułości. Ten Chrystus nas o to prosi i chce znaleźć się w kręgu misji i dawać życie strukturom i programom duszpasterskim. Pomyślcie o tym, gdy będziecie zastanawiać się nad koniecznością odnowienia struktury organizacyjnej Zakonu, aby rozeznać odpowiedź udzieloną na to Boże wołanie. Im bardziej będziemy wychodzić, by gasić pragnienie innych, tym bardziej będziemy głosicielami prawdy, tej prawdy głoszącej miłość i miłosierdzie, prawdy, o której mówiła św. Katarzyna Sieneńska. W spotkaniu z żywym ciałem Chrystusa jesteśmy ewangelizowani i odzyskujemy pasję bycia głosicielami i świadkami Jego miłości. I uwalniamy się od niebezpiecznej i tak dziś aktualnej pokusy, jaką jest gnostycym” – powiedział Ojciec Święty.