Tradycyjnie już - od I Niedzieli Adwentu zapraszamy do aktywnego udziału w kolejnej edycji Szkoły Słowa Bożego, którą prowadzi ks. Jan Kochel. Zachęcamy do dzielenia się swoimi rozważaniami, modlitwami i "dobrymi nowinami", które można przysyłać na adres redakcji.
Listy Pawła wskazują na jedną lub dwie postacie noszące to imię. Pierwszy Epafras, gr. skrót od Epafrodyta, który założyciel gminy chrześcijańskie w Kolosach (por. Kol 1,7n; 4,12n), współwięzień Pawła w Rzymie (Flm 22) oraz Epafrodyt, od gr. Epafroditos, czyli „pod opieką Afrodyty; miły, czarujący”, który kojarzy się z chrześcijaninem pochodzącym z Filippi, wysłanym przez gminę do pomocy Pawłowi w więzieniu (por. Flp 2,25; 4,18).
Współpracownicy podejmowali prawdziwy bój o wzniosłe ideały życia (por. Flp 1,30; Kol 2,1). W pierwotnych gminach istniała np. prawdziwa wspólnota dóbr (por. Dz 2,33n; 4,32-37; 1 Tm 6,18), dzielono się wszelkimi dobrami materialnymi i duchowymi oraz wspierano wszelkimi charyzmatami w służbie Ewangelii. Wspólne posiadanie dóbr nie pozbawiało jednak nikogo prywatnej własności (Dz 5,4), lecz zmieniało sposób korzystania z nich: zostały one oddane na użytek wspólnoty (ideał przejęty później przez wspólnoty zakonne). Wyrazem jedności była również troska o biednych, chorych i potrzebujących – zbiórki na rzecz ubogich (por. Dz 11,28-30; 1 Kor 16,1-4). Taki ideał życia wspólnotowego Paweł próbował zaszczepić w gminach, które zakładał. Do gminy Filippi pisał: Tylko sprawujcie w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, abym ja – czy to gdy przybędę i ujrzę was, czy też będąc z daleka – mógł usłyszeć o was, że trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię… (Flp 1,27), a Kolosan prosił, by postępować w sposób godny Pana, ku pełnemu [Jego] upodobaniu, wydając owoce we wszelkich dobrych czynów i wzrastając przez głębsze poznanie Boga (Kol 1,10). Poganie uznają ten styl życia za niezwykle pociągający, czemu dają świadectwo w słynnym zawołanie: Patrzcie, jak oni się miłują!
Znakiem jedności pierwotnego Kościoła była troska o biednych i nagląca potrzeba głoszenia Ewangelii. Warto zatem pytać:
kard. C. M. Martini
Katolicki portal wiara.pl doniósł o niespodziewanym sukcesie „Biblii za jedno euro” – inicjatywy wydawniczej genewskiego Towarzystwa Biblijnego. W ciągu jednego zaledwie roku udało się sprzedać 880 tys. egzemplarzy taniego Pisma Świętego po francusku: 330 tys. we Francji, 120 tys. w Szwajcarii i 420 tys. w Afryce. Wyniki sprzedaży ośmiokrotnie przekroczyły oczekiwania wydawcy. Nad Sekwaną 40 proc. nakładu rozprowadzono za pośrednictwem Internetu, 22 proc. w supermarketach, resztę (38 proc.), w zwyczajnych księgarniach. Choć nikt nie kwestionuje ogromnego sukcesu „Biblii za euro”, dziennik La Croix przypomina o kontrowersjach, jakie towarzyszyły tej inicjatywie, a to dlatego, że posłużono się ewangelickim tłumaczeniem Pisma Świętego zamiast istniejącego już ekumenicznego, przygotowanego wspólnie przez protestantów, katolików i prawosławnych, a wydanego przez Zjednoczone Towarzystwa Biblijne. Zachęceni powodzeniem taniej Biblii Szwajcarzy przygotowują już kolejny, jak sądzą, bestseller, a mianowicie Biblię archeologiczną dla ciekawskich. Nasuwa się pytanie: do czego może doprowadzić taka „komercjalizacja Pisma Świętego”?
Dodaj :.twój dobry czyn, który zrodził się ze Słowa
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |