Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »W tym momencie ojcu niejako "rozwiązał się język". Dotąd milczący, teraz w jednym zdaniu zawarł wszystko, co pozwoliło skruszonemu grzesznikowi odzyskać utraconą godność: "najlepszą szatę" (oczyszczenie), "pierścień na rękę" (dziedzictwo), "sandały" (wolność) oraz "zaproszenie na ucztę" (powrót do domu). Wyjątkowo wystawna uczta jest tutaj symbolem radości wiecznej "w domu Ojca".
Postawa starszego syna ponownie uwypukli rysy "Zapomnianego ojca". Upór, małostkowość i zazdrość drugiego syna sprawią, że ojciec ponownie wyjdzie naprzeciw swojego dziecka, bo "[On] sam pierwszy nas umiłował" (1 J 4,19). Kolejny raz okaże też wyrozumiałość, cierpliwość i delikatność, niejako tłumacząc się ze swojej dobroci i miłosierdzia. Czy starszy syn zrozumiał w końcu słowa ojca, nawrócił się i przyłączył do "wesela i radości" z nowego życia w jego domu?
Wielki flamandzki malarz Rembrandt w swym dziele przedstawiającym ewangeliczną scenę Zapomnianego ojca umieścił go w samym centrum, w pełnym blasku światła; "młodszy" syn jest tam odwrócony tyłem, w obdartych szatach, wtulony w łono ojca, a "starszy" prawie niewidoczny w cieniu, wśród innych służących. Wszystkich oglądających ten obraz intrygują jednak przede wszystkim ręce spoczywające na ramionach marnotrawnego syna. Artysta w dwóch różniących się wielkością i kształtem dłoniach chciał oddać całą gamę ojcowskich i macierzyńskich cech Boga.
Znowu warto postawić kilka pytań:
• Czy potrafimy odkryć w biblijnych opisach również macierzyńskie rysy Boga (por. Wj 19,4; Pwt 32,10-11; Iz 66,13; Mt 23,37)?
• Czy pozwalamy, aby słowo Boże mnie napominało i zmusiło do zastanowienia (Łk 15,17)? Czy przyjmuję słowo Boże nie tylko jako pouczenie czy pocieszenie, ale również jako napomnienie, które staje się punktem wyjścia w drodze do sakramentu pokuty?
• We wspólnotach pierwotnego Kościoła powszechna była praktyka napomnienia braterskiego: "Jeśli twój brat ma coś przeciw tobie, uczynił coś złego, to idź i napomnij go sam w cztery oczy, a pozyskasz twojego brata" (por. Mt 18,15). Czy umiemy napomnieć, ale również i przyjąć napomnienie (spowiednika, kierownika duchowego, przyjaciela)? "Tak więc w imieniu Chrystusa – przekonywał Paweł uczniów w Koryncie – spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem!" (2 Kor 5,20).
Przyślij swój komentarz
Módl się!
Lecz Ty, Panie, mój Panie,
ujmij się za mną przez wzgląd na Twoje imię;
wybaw mnie, bo łaskawa jest Twoja dobroć.
Bo jestem nędzny i nieszczęśliwy,
a serce jest we mnie zranione.
I niknę jak cień, co się wydłuża,
Strząsają mnie jak szarańczę.
Kolana mi się chwieją od postu
i ciało moje schnie bez tłuszczu.
Dla tamtych stałem się urągowiskiem;
na mój widok potrząsają głowami.
Dopomóż mi, Panie, mój Boże;
ocal mnie w swej łaskawości,
aby poznali, że to Twoja ręka,
żeś Ty, o Panie, tego dokonał.
Niech oni złorzeczą, ale Ty błogosław! (...)
Ps 109, 21-28a
Dodaj modlitwę
Żyj Słowem!
Praktyka pierwotnego Kościoła uczy trzystopniowej drogi napomnienia braterskiego: 1) najpierw "w cztery oczy", 2) później w obecności świadków, 3) aż wreszcie wobec wspólnoty Kościoła (Mt 18,15-19). Ewangelia przypomina jednak, że tej praktyce musi towarzyszyć intensywna modlitwa. Jak odnowić praktykę napomnienia braterskiego – z zachowaniem ewangelicznej zasady – we współczesnym Kościele?
BANK DOBRYCH NOWIN: Przyślij dobrą nowinę
Strona Główna Materiałów Szkoły Słowa Bożego :.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |