6. Zapomniany Ojciec


Egzegeci i kaznodzieje coraz częściej nazywają kolejny tekst przypowieścią o "Ojcu miłosiernym" lub "Ojcu syna marnotrawnego". Ponownie na pierwszy plan powraca główna postać opowiadania – "Zapomniany Ojciec". Od razu trzeba dodać, że dotyczy to zarówno "młodszego" jak i "starszego" syna. Pierwszy okazał brak szacunku dla swojego ojca w sposób bezpośredni i wręcz uwłaczający, prosząc za życia o spadek, a drugi pośrednio, zapominając o wielkiej obietnicy ojca: "Moje dziecko (...) wszystko, co moje do ciebie należy". Synowie nie okazują więc należnego szacunku i czci kochającemu ojcu.

Czytaj!
Łk 15, 11-32

[Jezus] powiedział też: Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: "Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada". Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: "Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z twoich najemników"". Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem". Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: "Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego". Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę". Lecz on mu odpowiedział: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się".

Rozważ!

Ta jedna z najpiękniejszych przypowieści, nazywana też "Ewangelią w Ewangelii" (A. Jülicher), ukazuje – niezwykle wyraźnie – zapomniane oblicze Boga. Wielu malarzy, muzyków, poetów próbowało oddać tę scenę, nikt jednak nie uczynił tego tak, jak niesiony natchnieniem Bożym ewangelista. To prawdziwe arcydzieło! Gdyby zatem ktokolwiek pytał: "jaki jest Bóg?", to trzeba mu koniecznie opowiedzieć tę przypowieść.
"Zapomnianego Ojca" rozpoznajemy przede wszystkim w Jego postawach, gestach i słowach ujawnianych w relacjach ze swoimi dziećmi.
Młodszy syn, żądaniem przejęcia "części [połowy] majątku", ujawnił wspaniałomyślność i cierpliwość ojca. Z kolei czas oczekiwania i sam powrót marnotrawnego syna uwypuklił jeszcze inne cechy ojca, np. gorącą tęsknotę za dzieckiem, co możemy pośrednio odczytać z tego, że ojciec musiał wciąż wyglądać młodszego syna, skoro ujrzał go, "gdy ten był jeszcze daleko" (15,20). "Nietrudno sobie to tak wyobrazić: pewnie każdego dnia po pracy, pod wieczór, wychodził ojciec na drogę i patrzył, czy też w dali nie ukaże się niezapomniana sylwetka młodszego syna... Aż jednego dnia zauważył go z daleka. Co więcej, mimo wychudzenia i łachmanów rozpoznał go od razu" (A. Jankowski). Kolejne cechy są pochodną spontanicznej reakcji na to wydarzenie: wrażliwość i czułość – "wzruszył się głęboko" (por. Łk 10,33); spontaniczność i radość – "wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go" (15,20), a wreszcie gotowość do przebaczenia i okazane miłosierdzie wyrażone w słowach: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się" (15,22-24).

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Ostatnio najczęściej czytane