Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Nowy rok liturgiczny rozpoczyna się czasem Adwentu, czyli podwójnego oczekiwania na przyjście Chrystusa – w pamiątce Bożego Narodzenia i przyjścia na końcu czasów. Mamy nadzieję, że codzienne (podobnie jak w Wielkim Poście) rozważania Hebraici przyczynią się do dobrego przeżycia tego okresu.
Oczekiwany - Potomek Dawida (2)
Rodowody (sefer toldot – „księgi spłodzenia”) przypominały Żydom o suwerenności Bożego działania polegającego na łączeniu małżonków i zapewnianiu potomstwa. Czasami wyjaśniały, dlaczego dana osoba tak, a nie inaczej się postępowała. Dla przykładu: Mojżesz pochodził od ludzi, którzy łamali prawo – Rubena, Symeona i Lewiego – tym więc tłumaczono jego własną słabość opisaną w Wj 6,12-30. Dokumentowały również pochodzenie człowieka, zaświadczając, że jest prawdziwym Izraelitą (w przeciwieństwie do innych mieszkańców Galilei, którzy mogli być potomkami nawróconych pogan) potomkiem kapłańskiego lub królewskiego rodu. Pozwalały także kojarzyć małżeństwa zachowując przy tym czystość kasty kapłanów. Kapłan musiał także w chwili podejmowania służby kapłańskiej wykazać, z jakiego rodu pochodzi, nawet jeśli było to powszechnie wiadome. Następstwo pochodzenia sięgające bardzo odległych czasów trzeba było znać na pamięć. Tak więc wszyscy Żydzi znali swoje drzewa genealogiczne, było to ogromnie ważne zwłaszcza po niewoli babilońskiej, kiedy to mogło dojść do zmieszania krwi Jakuba z krwią pogańską. Dokładna znajomość swojej genealogii była niezbędna także w rozwiązywaniu wszelkich problemów związanych z dziedziczeniem majątku. Rodowody mogły również pełnić rolę ogniw łączących najważniejsze postacie dziejów – np. Księga Rodzaju łączy w ten sposób Adama, Noego i Abrahama.
Zapiski rodowodowe dotyczące ważnych rodów (zwłaszcza kapłańskich) były przechowywane, przynajmniej w postaci fragmentarycznej, w świątyni. Po jej zniszczeni teoretycznie każdy mógł się podawać za potomka Dawida, jednakże w przypadku Jezusa zostało to określone już wcześniej, gdy jeszcze można było to sprawdzić. Poza tym nawet później dowody Jego Dawidowego pochodzenia były na tyle pewne, że niektórzy Jego krewni mieli przez to kłopoty z władzą rzymską.
Euzebiusz z Cezarei w swojej „Historii Kościoła” (II 19.20,1-6) pisze:
Tenże Domicjan zarządził, aby wytracić potomków Dawida. Tradycja mówi, że niektórzy odszczepieńcy denuncjowali potomków Judy, który był bratem Zbawiciela według ciała, jako będący z rodu Dawida i jako należący do krewnych samego Chrystusa. To właśnie ukazuje Hegezyp mówiąc w którymś miejscu takimi oto słowy: „Z rodu Zbawiciela są tu jeszcze potomkowie Judy, który był nazywany Jego bratem według ciała: ci zadenuncjowali ich jako będących z rodu Dawida, a oni to potwierdzili”.
Krewni Jezusa powoływali się więc na swoje pochodzenie od Dawida i z tego powodu byli też prześladowani. Gdyby było to nieprawne uzurpowanie sobie pochodzenia z rodu królewskiego, zostałoby to bardzo szybko odkryte i zaprzeczone, a tradycja żydowska zachowałaby pamięć o takim, raczej rzadko spotykanym fakcie. Tymczasem z niczym takim się nie spotykamy. Jest to więc również potwierdzenie rodowodu Jezusa.
Podsumowując zagadnienie rodowodów w mentalności żydowskiej można stwierdzić, że nie pełniły one funkcji historycznej w naszym rozumieniu tego słowa. Z jednej strony bowiem miały one potwierdzić przynależność człowieka do danego rodu (niekoniecznie wyszczególniając wszystkich jego przodków – a jedynie tych najważniejszych, czasem pomijając niektórych), z drugiej natomiast pełniły funkcję teologiczną, przekazując – niekiedy poprzez symbolikę – również pewne prawdy religijne.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |