Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Nowy rok liturgiczny rozpoczyna się czasem Adwentu, czyli podwójnego oczekiwania na przyjście Chrystusa – w pamiątce Bożego Narodzenia i przyjścia na końcu czasów. Mamy nadzieję, że codzienne (podobnie jak w Wielkim Poście) rozważania Hebraici przyczynią się do dobrego przeżycia tego okresu.
Gwiazda
Tradycyjnym momentem rozpoczynania wieczerzy wigilijnej jest pojawienie się pierwszej gwiazdy na niebie. Symbolizuje ona ową gwiazdę wspomnianą przez Mateusza. Miała ona zabłysnąć na betlejemskim niebie, w chwili narodzenia Jezusa i wskazywać drogę mędrcom ze Wschodu.
Oczywiście nie ma całkowitej pewności, że Ewangelista, który nie był przecież naocznym świadkiem tych wydarzeń, opisał je wiernie i szczegółowo. Jednakże zwolennicy tezy, że gwiazda jest w tym opisie jedynie elementem symbolicznym, powinni się liczyć z odkryciami dokonanymi w ostatnich wiekach.
Udowodnione zostało, że babilońscy astrologowie (i do nich zapewne należeli wspomniani „mędrcy” Mateusza) od 7 roku przed Chrystusem oczekiwali na narodzenie się władcy świata. Ten zaś rok wraz z rokiem 6 przed Chr. przyjmuje się jako najpewniejszy czas narodzin Chrystusa.
W grudniu 1603 roku Kepler, jeden ojców nowoczesnej astronomii, dostrzegł bardzo jasną koniunkcję (czyli zetknięcie się na linii prostej) Saturna i Jupitera w konstelacji Ryb. W wyniku tego na rozgwieżdżonym niebie pojawiło się intensywne i oślepiające światło. Uczony, dzięki swym obliczeniom ustalił, że podobne zjawisko miało miejsce najprawdopodobniej również w 7 r. przed Chr. Poza tym odkrył on również dawny komentarz do Pisma Świętego napisany przez rabina Abarbanela, z którego wynika, iż według wierzeń żydowskich Mesjasz miał się pojawić dokładnie wtedy kiedy w konstelacji Ryb światło Saturna i Jupitera będą stanowić jedno.
Do tych odkryć nie przywiązywano wówczas wagi. Najpierw dlatego, że nie wiedziano jeszcze o tym, że mnich Dionizy Mniejszy, ustalając w 533 roku początek nowej ery pomylił się o około sześć, siedem lat co do daty narodzenia Pana Jezusa. Tak więc 7 rok przed Chr. na nikim nie robił specjalnego wrażenia. Poza tym astronomia była wówczas nauką „podejrzaną” gdyż często zdarzało się w niej mieszanie wątków naukowych z mistycznymi.
Dwa wieki po Keplerze duński uczony Münster, na podstawie odnalezionego przez siebie i odczytanego średniowiecznego komentarza hebrajskiego do Księgi Daniela, potwierdził odkrycie swego poprzednika. Mianowicie, że (i to przekonanie było widoczne jeszcze w średniowieczu) dla niektórych żydowskich doktorów jednym ze znaków, które miały towarzyszyć narodzinom Mesjasza, była właśnie koniunkcja Jupitera i Saturna w konstelacji Ryb.
Obliczenia Keplera znajdują potwierdzenie również w bezpośrednich obserwacjach uczonych egipskich. Obserwacje te posłużyły do „ułożenia” tak zwanego „Stołu planetarnego”. Jest to, opublikowany 1902 r. i przechowywany dzisiaj w Berlinie, egipski papirus podający dokładne ruchy planet od 17 roku przed Chrystusem do 10 roku po Chrystusie. Dokument ten potwierdza, że w 7 r. przed Chrystusem dostrzeżono koniunkcję Saturna i Jupitera, a światło powstałe w jej wyniku widoczne było w całym basenie Morza Śródziemnego
W 1925 roku opublikowano opis „Kalendarza gwiezdnego z Sippar” W Sippar właśnie, starożytnym mieście nad Eufratem, miała swą siedzibę jedna ze znaczących babilońskich szkół astrologicznych. Jednym z jej dzieł jest wspomniany kalendarz czyli stoliczek z wypalanej ziemi z wyrytymi pismem klinowym napisami. Podają one wszystkie ruchy i koniunkcje niebieskie (potwierdzone przez współczesnych astronomów) właśnie od 7 r. przed Chrystusem. Rok ten dlatego jest tak bardzo znamienny, gdyż właśnie wówczas koniunkcja Jupitera i Saturna w konstelacji Ryb mogła być obserwowana przynajmniej trzykrotnie: 29 maja, 1 października i 5 grudnia. Biorąc pod uwagę fakt, że koniunkcję taką można zaobserwować jedynie co 794 lata, rok w którym pojawia się ona aż trzykrotnie rzeczywiście jest niezwykły.
Poza tym archeologowie odczytali symbole astrologów babilońskich. Okazało się, że Jupiter, uważany przez starożytnych za jedno z bóstw, był planetą ludzi rządzących światem; Saturn natomiast – planetą obrońców Izraela. Konstelację Ryb uważano za znak „Końca Czasów”, to znaczy rozpoczęcia ery mesjańskiej.
W związku z powyższymi faktami relacja Mateusza o gwieździe i mędrcach ze Wschodu zyskuje tylko na wiarygodności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |