Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Wieczne pustkowie?
Przytoczone na początku niniejszego tekstu proroctwa Jahwe mówiły także o tym, że Babilon będzie „wiecznym” pustkowiem. Tymczasem w tekście hebrajskim pada w tych miejscach słówko ‘olam, które wcale nie zakłada, że coś ma trwać bez końca w sensie dosłownym, bowiem oznacza też, że coś może trwać tylko długo (zatem niekoniecznie bez końca). Potwierdzają ten fakt słowniki hebrajskie, a także sama Biblia. Np. w Ps 21,5 czytamy, że Bóg dał królowi długie życie, obdarzył go długimi dniami „na zawsze” (‘olam), co nie zakładało, że król, o którym mówi psalmista, miał jego zdaniem żyć i panować bez końca w sensie nieskończonego czasu. W Ez 25,15 czytamy, że nienawiść pomiędzy Edomem a Filistynami trwa wiecznie (‘olam), co oczywiście nie może być rozumiane w sensie nieskończoności czasowej, bo ani te narody nie istnieją od nieskończenie długiego czasu, ani ich nienawiść nie może trwać nieskończenie długo (por. podobne użycie słowa ‘olam w Ez 35,5, a także w stosunku do miedzy w Prz 22,28 i 23,10). W 1 Sm 1,22-24 czytamy, że matka Samuela zdecydowała, iż „po odstawieniu go od piersi” zaprowadzi go do Szilo, „przed Jahwe”, gdzie pozostanie on „na zawsze” (‘ad ‘olam). Jednak tuż dalej, w 1 Sm 1,28 czytamy, że ‘ad ‘olam oznacza w tym wypadku okres mający trwać do końca życia Samuela, czyli długo, a nie wiecznie i „bez końca” w sensie dosłownym. W 1 Sm 27,12 czytamy, że Dawid pozostanie sługą Akisza na zawsze (‘olam), co nie może przecież oznaczać okresu bez końca co do rozciągłości w czasie, bo Dawid nie mógł służyć Akiszowi dłużej niż do końca swego życia. Chodziło tu po prostu o bardzo długi okres. Identycznie jest w Wj 21,6, gdzie czytamy o niewolniku, że pan przekłuje mu ucho i będzie on jego niewolnikiem „na zawsze” (‘olam). Nie oznacza to przecież, że niewolnik ten będzie niewolnikiem nieskończenie długo. Słówko ‘olam nie zakłada też, że coś istnieje wiecznie i bez początku w czasie. Np. w Rdz 49,26, w Pwt 33,15 i w Ha 3,6 czytamy o pagórkach, że są „wieczne” (‘olam; por. też Ez 36,2), co również nie zakłada nieskończoności w sensie dosłownym, bo pagórki istnieją od początku świata, nie zaś wiecznie (por. też Iz 61,4, gdzie użyto słowa ‘olam w stosunku do starych rumowisk). Proroctwa Jeremiasza mówiące o wiecznym spustoszeniu Babilonu nie muszą być więc rozumiane jako mówiące o spustoszeniu trwającym bez końca w sensie wieczności.
Tyr
Problem zapowiedzi zniszczenia Tyru z Ez 26 można rozwiązać w ten sam sposób, co powyższe zapowiedzi Jeremiasza o „wiecznym spustoszeniu” Babilonu. W owej zapowiedzi zniszczenia Tyru również bowiem występuje hiperbola, dlatego zapowiedź ta nie musi być rozumiana dosłownie i nie oznacza, że Tyr przestanie istnieć na zawsze. Popatrzmy teraz na pewną bardzo podobną hiperbolę w kilku tekstach bliskowschodnich, które w identyczny sposób stwierdzają, że coś zostało zniszczone na zawsze i nie będzie już istnieć.
Znaleziona w 1896 roku w świątyni Merneptaha w Tebach stela (datowana na okres mniej więcej Exodusu izraelskiego) podaje m.in.:
„Thnw [tzn. Libia – przyp. J.L.] został doszczętnie zniszczony, […] Izrael zniszczony i nie ma w nim nasienia” [1] .
W słynnej steli króla Meszy (lata 850-840 p.n.e.) czytamy podobnie:
„[…] Izrael zginął na zawsze, chociaż Omri opanował cały kraj Madeba”[2].
Oba te stwierdzenia oczywiście nie mogą być rozumiane dosłownie, jest to pewna przesada (hiperbola). Mimo takich stwierdzeń Izrael istniał przecież nadal. Autorzy tych zdań nie byli oczywiście kłamcami, gdy stwierdzali, że Izrael przestał istnieć na zawsze. Używali oni typowego dla swych czasów środka literackiego, zwanego hiperbolą.
Hiperbola taka była znana chyba wszystkim starożytnym narodom, nie tylko na Bliskim Wschodzie. Bardzo podobne oświadczenie do wspomnianej przed chwilą zapowiedzi dotyczącej Tyru znajdujemy w dziele Marka Cycerona, gdzie pisze on, że Kreteńczycy przestali istnieć po podbiciu ich przez Rzymian:
„Mimo to ani Lacedemończycy, twórcy tego trybu życia i sposobu przemawiania, którzy na dębowych ławach zasiadają do codziennych uczt, ani tym bardziej Kreteńczycy, z których nikt nigdy nie siedział przy jedzeniu, nie umieli niepodległości swych państw zachować lepiej od Rzymian, którzy dzielą czas między przyjemności i pracę. Jeden z tych narodów [Kreteńczycy – przyp. J.L.] przestał istnieć z chwilą przybycia naszego wojska, drugi zachowuje swoje urządzenia i ustawy dzięki opiece naszego państwa” [3] .
Zatem Cyceron żyjący w okresie przed naszą erą (zmarł w 43 roku p.n.e.) pisze, że Kreteńcycy „przestali istnieć z chwilą przybycia naszego wojska”. Stwierdzenia tego również oczywiście nie można rozumieć dosłownie, bo Kreteńczycy istnieli mimo to nadal, także po śmierci Cycerona. O Kreteńczykach pisał św. Paweł i św. Łukasz żyjący ponad 100 lat później (por. Dz 2,11; Tt 1,12) od napisania wyżej zacytowanego stwierdzenia Cycerona. Cyceron, tak jak cytowani wyżej autorzy bliskowschodni, używał więc hiperboli. Cyceron wcale nie chciał bowiem powiedzieć, że Kreteńczycy „przestali istnieć” jako naród. Chciał on powiedzieć tylko tyle, że po podboju rzymskim utracili oni jedynie swe dawne znaczenie jako naród.
Co ciekawe, istnienie wspomnianej hiperboli znajdujemy także w innych miejscach ST. Oto kolejne cytaty:
„Oto na górach stopy zwiastuna ogłaszającego pokój. Święć, Judo, twe uroczystości, wypełniaj twe śluby, bo nie przejdzie już więcej po tobie nikczemnik, całkowicie został zgładzony” (Na 2,1 – BT).
Gdyby zinterpretować dosłownie tę wypowiedź, to okazałoby się, że od czasów Nahuma żaden nikczemnik nie przejdzie po Ziemi Świętej, co oczywiście byłoby nierealnym postulatem.
Spójrzmy też na inną wypowiedź ze ST:
„Pan powiedział wtedy do Mojżesza: «Zapisz to na pamiątkę w księgę i wyryj to w pamięci Jozuego, że zgładzę zupełnie pamięć o Amalekicie pod niebem»” (Wj 7,14 – BT; por. też Pwt 25,19).
Również tu widać hiperbolizm. Bóg nie zgładził przecież pamięci o Amalekitach spod nieba, ponieważ po dziś dzień o nich pamiętamy. Wspominał ich też psalmista (Ps 83,8).
Podsumowanie
Proroctwa Starego Testamentu, w których zapowiada się całkowite i wieczne zniszczenie Babilonu czy Tyru, nie powinny być traktowane jako proroctwa fałszywe. Jak bowiem pokazała dokładniejsza analiza tekstu Biblii oraz przekrojowa analiza literatury bliskowschodniej, fragmentom tym nie należy przypisywać znaczenia dosłownego – są bowiem hiperbolami. Możemy je więc odczytywać jedynie jako teksty mówiące o tym, że dawne mocarstwo, państwo czy miasto traci na swym wcześniejszym znaczeniu (kulturowym lub militarnym) i potędze. Ci, którzy odczytują dosłownie te proroctwa, uznając je za niespełnione zapowiedzi, popełniają błąd nieznajomości i niezrozumienia starożytnego sposobu wyrażania się, zwanego hiperbolą.
(październik 2004)
PRZYPISY:
[1] Za: A. Tschirschnitz, Dzieje ludów biblijnych, Warszawa 1994, s. 41, 201.
[2] Za: tamże, s. 146; por. też: S. Gądecki, Archeologia biblijna, t. I, Gniezno 1994, s. 313.
[3] Cyceron Marek Tulliusz, Mowy. Mowa w obronie Mureny.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |