XXIV NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK B

Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.

Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004

II CZYTANIE

Jaki z tego pożytek, moi bracia, jeśli ktoś twierdzi, że ma wiarę, ale nie ma na dowód tego uczynków? Czy taka „wiara" jest w stanie go zbawić? Przypuśćmy, że brat lub sio­stra nie mają ubrań i codziennego pokarmu, a ktoś powie im: „Szalami Ogrzejcie się i pojedzcie dobrze!", a nie da im tego, czego potrzebują. Jaki z tego pożytek? Wiara za­tem sama w sobie, bez towarzyszących jej czynów, jest martwa. Lecz powie ktoś, że ty masz wiarę, a ja mam czyny. Pokaż mi tę swoją wiarę bez czy­nów, a ja ci pokażę moją wiarę poprzez moje czyny!

(Jk 2,14-18)

14-26. Przeciwnicy wiary nowotestamentowej twierdzą, że głosi ona tanią łaskę - zbawienie osiągane tylko dzięki uznaniu w myślach pew­nych faktów czy idei związanych z Jeszuą, a nawet dzięki po prostu uczuciu w głębi serca, że między nami a Bogiem jest wszystko w porządku, bez konieczności czynienia dobrze. Ten fragment to klasyczne obalenie takich zarzutów.
Jego kontekst stanowią w. 1-13. Temat wiary („wiara naszego Pana Jeszui") zostaje zainicjo­wany w w. 1 i powraca w w. 5. Pierwszych dzie­więć wersetów pokazuje, że wiara nie da się po­godzić z faworyzowaniem kogokolwiek, nato­miast w. 12-13 wskazują, że wiara musi owoco­wać miłosierdziem. Niniejszy fragment rozwija te myśli, czyniąc z nich ogólną zasadę, że auten­tyczna wiara dowodzi swej prawdziwości przez dobre uczynki. Stąd też sama wiara (w. 17.24) tylko umysłem czy uczuciami, bez towarzyszą­cych jej czynów, jest martwa (w. 17.26), jałowa (w. 20), i nie lepsza niż wiara demonów (w. 19), które znają rzeczywistość świata duchowego. Bo tylko przez czyny wiara staje się doskonała (w. 22) i zdolna dać Bogu podstawy, aby ogłosić człowieka sprawiedliwym (w. 24).
Greckie słowo tłumaczone w tym fragmen­cie jako „wiara" to pistis, zwykle w NTPŻ odda­wanie słowem „ufność", z powodów, które omó­wiłem w Dz 3,16K i Ga 2,16cK. W tym miejscu użyłem słowa „wiara", ponieważ Ja'akow mówi de facto nie o ufności w sensie ogólnym, ale tyl­ko o pewnym jej aspekcie - wyznaniu i inte­lektualnym przekonaniu. Ja'akow podkreśla to, używając modyfikatorów ograniczających, np. taka wiara (w. 14, w oryginale użyto tu rodzajnika - „ta określona"), wiara sama w so­bie (w. 17), wiara bez czynów (w. 26) czy sama wiara (w. 24); ponadto konkretnie wskazuje na to, że aby wiara stała się doskonała (w. 22; zob. 1,23-25K), do tego jej aspektu muszą być dodane czyny.
Czasami błędnie uważa się, że Ja'akow za­przecza Sza'ulowi, zwłaszcza Ef 2,8-9 i Rz 3,28. Dlatego Marcin Luter uważał List Ja'akowa za „dość słomiany list". Nic dalszego od prawdy. Ja'akow w pełni zgadza się z Sza'ulem, trzeba je­dynie zrozumieć, że „sama wiara", którą Ja'akow deprecjonuje jako jałową i martwą, to tylko pe­wien aspekt autentycznej wiary, ufności, która według deklaracji Sza'ula jest wystarczająca.
Szaul, napisawszy do Efezjan: „Bo zostaliście wyzwoleni łaską poprzez ufanie, [... ] nie [... ] za sprawą własnych czynów" (Ef 2,8-9), potwier­dza wagę dobrych uczynków, dodając: „Jesteśmy bowiem Bożym dziełem, stworzeni w jedności z Mesjaszem Jeszuą do życia dobrych czynów, już przygotowanych przez Boga dla nas do wy­konania" (Ef 2,10).
W Liście do Rzymian problem sprowadza się głównie do przekładu. KJV tłumaczy Rz 3,28 w sposób nader typowy: „Dlatego dochodzimy do wniosku, że człowiek jest usprawiedliwiany przez wiarę, bez uczynków prawa" [tak podaje polska BG, w nowszych przekładach polskich jest to zwykle „niezależnie od uczynków Prawa" - przyp. tłum.]. Z takiego przekładu wyciąga się często dwa mylne wnioski: (1) dobre uczyn­ki człowieka nie mają znaczenia i nie wpływają na decyzję Boga o uznaniu go za sprawiedliwego oraz (2) sama wiara - rozumiana albo jako umysłowa wiara w pewne credo, albo w pewien wewnętrzny stan uczuciowy dotyczący Boga - to wszystko, co potrzebne do zbawienia. NTPŻ, wydobywając prawdziwy sens Rz 3,28, nie po­zwala na żaden z takich wniosków: „Stoimy za­tem na stanowisku, że człowiek zostaje uznany przez Boga za sprawiedliwego na podstawie ufa­nia, co nie ma nic wspólnego z legalistycznym przestrzeganiem nakazów Tory".
Nie bez znaczenia jest to, że Ja'akow, stara­jąc się wykazać, iż prawdziwa wiara musi owo­cować dobrymi uczynkami, odwołuje się do tego samego wersetu o Abrahamie (Rodzaju 15,6, cyt. w w. 23), na który w Rz 4,3 powo­łuje się Sza'ul, aby dowieść całkowitej wystar­czalności wiary niezależnie od legalistycznego przestrzegania przepisów.
Jaakow i Szaul są w pełnej wzajemnej zgod­ności; obaj rozumieją, że autentyczna wiara to takie wewnętrzne uznanie prawdy Bożej, które znajduje wyraz na zewnątrz w postaci dobrych uczynków. Ja'akow stara się wykazać, że jeśli pozbawimy autentyczną wiarę dobrych uczyn­ków, pozostanie nam coś, co jest jałowe i mar­twe. Szaul natomiast stara się wyjaśnić, że jeśli legalizm w przestrzeganiu przepisów prawa do­dać do autentycznej wiary albo zastąpić ją nim, to rezultat będzie równie jałowy i martwy.
Ani w Liście do Rzymian, ani w Liście do Efezjan, ani nigdzie indziej nie umniejsza Szaul wagi czynów w życiu wiary. Przeciwnie, takie werse­ty jak Ga 5,6; 1 Tm 5,8 i Tt 3,2 wskazują na wa­gę wyrażania wiary przez dobre uczynki. Moż­na nawet powiedzieć, że na wybitnie żydowską modłę listy Sza'ula zawierają całe rozdziały peł­ne rad co do rodzaju dobrych uczynków i tego, kiedy i jak je wykonywać.
W w. 14-20 Ja'akow pisze z mocną ironią. Po­dawszy przykład płytkiej intelektualnej wiary, która zamyka oczy na oczywiste potrzeby ludz­kie (w. 14-17), wykazuje on niezdolność tego rodzaju wiary do dowiedzenia swego istnienia (w. 18), charakteryzuje ją jako nie lepszą niż wiara demonów (w. 19) i wytyka głupotę czło­wiekowi, który taką wiarę wyznaje (w. 20). Zara­zem jednak zapytuje, czy taki ktoś byłby skłonny nauczyć się czegoś (w. 20), i licząc na pozytyw­ną odpowiedź, rezygnuje z ironii i podaje dwa przykłady z Pisma - Awrahama (w. 21-24) i Rachaw (w. 25-26) - wykazując, że prawdzi­wej wierze muszą towarzyszyć czyny.

18. Lecz powie ktoś, że ty masz wiarę, a ja mam czyny. Ja'akow wprowadza tu fikcyjną trzecią osobę, jakiegoś „kogoś", kto przychodzi na po­moc domyślnemu rozmówcy, który na pytania w w. 14 odpowiedział twierdząco, w przekonaniu, że intelektualna wiara bez dobrych uczynków może go zbawić: powie ktoś, że ty właśnie je­steś osobą, która ma prawdziwą wiarę, a ja, Ja'akow, mam tylko czyny, bez wiary, i usiłuję zbawić się uczynkami (co istotnie zaprzeczało­by Sza'ulowi w Rz 3,28). Moja odpowiedź dana „tobie" (a pośrednio i temu „komuś") brzmi: Pokaż mi tę swoją wiarę bez czynów! Nie bę­dziesz w stanie, bo autentyczna wiara przejawia się nie przez gadanie, ale przez czyny, które z niej wynikają. Jeśli zaś idzie o mnie, Ja'akowa, to ja ci pokażę moją wiarę poprzez moje czyny, i będziesz musiał dojść do wniosku, że wcale nie usiłuję zbawić się przez uczynki, tylko że moje uczynki wyrastają z mojej wiary i dowodzą, iż jest ona autentyczna.
Wprowadzanie postaci fikcyjnych adwersa­rzy to znana metoda w żydowskiej pedagogice, widoczna co krok w Talmudzie. Obszerniej­szy jej przykład w pismach Pawła - zob. Rz 10,14-11,11 i Rz 10,14-15K.
 


EWANGELIA

Jeszua i Jego talmidim udali się do miast Cezarei Filipowej. Po drodze zapytał talmidim: „Za kogo mnie ludzie uważają?". „Niektórzy mówią, że jesteś Jochananem Zanurzycielem - powiedzieli Mu - inni, że Elijahu, a jeszcze inni, że jednym z proroków". „A wy? -zapytał. - Za kogo mnie uważacie?". Kefa odrzekł: „Ty jesteś Masziachem". Wtedy Jeszua przestrzegł ich, aby nikomu o Nim nie mówili. Zaczął ich nauczać, że Syn Człowieczy musi doznać wiele cierpienia i zostać odrzucony przez starszych, głównych kohanim i na­uczycieli Tory, i że musi zostać zgładzony, ale że po trzech dniach znów powstanie. Mówił o tym bardzo jasno. Kefa wziął Go na stronę i zaczął Go strofować. Ale Jeszua, obróciw­szy się i spojrzawszy na swych talmidim, zganił Kefę. „Precz ode mnie, satanie! - powie­dział. - Bo myślisz według ludzkiego, a nie Bożego punktu widzenia!".
Potem Jeszua przywołał do siebie tłum i talmidim i powiedział im: „Jeśli ktoś chce pójść za mną, niech powie »nie« samemu sobie, niech weźmie swój pal egzekucyjny i niech idzie za mną. Bo kto chce ocalić swoje życie, zniszczy je, lecz kto niszczy swoje życie ze względu na mnie i ze względu na Dobrą Nowinę, ocali je.

(Mk 7,1-8.14-15.21-23)

Brak komentarzy do tego fragmentu

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama