Drogą Marka

Jest na niej zaznaczone miejsce ukrycia skarbu. Są i wskazówki, jak do niego dotrzeć. Ewangelia Marka to swoista mapa chrześcijańskiego życia. Trzeba tylko odpowiednio na nią spojrzeć.

Na drodze z Jezusem

W noc zdrady (14, 12-52)

To, co miało się z Jezusem stać było straszne. Ale nic z tego nie było dla Boga niespodzianką. On to przewidział. I wprzągł w swoje plany.

W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, zapytali Jezusa Jego uczniowie: «Gdzie chcesz, abyśmy poszli poczynić przygotowania, żebyś mógł spożyć Paschę?» I posłał dwóch spośród swoich uczniów z tym poleceniem: «Idźcie do miasta, a spotka was człowiek, niosący dzban wody. Idźcie za nim i tam, gdzie wejdzie, powiecie gospodarzowi: Nauczyciel pyta: gdzie jest dla Mnie izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami? On wskaże wam na górze salę dużą, usłaną i gotową. Tam przygotujecie dla nas». Uczniowie wybrali się i przyszli do miasta, gdzie znaleźli, tak jak im powiedział, i przygotowali Paschę.

  • Dziwna scena. Po co ta prorocza zapowiedź spotkania człowieka z dzbanem? Chyba po to, żeby uczniowie mieli świadomość, że wszystko, co teraz się wydarzy, było przewidziane przez Boga; że tak właśnie ma być, a Bóg z tego, co wydawać się może najczarniejsza nocą wyprowadzi jakieś dobro. Droga ucznia z Jezusem to droga zaufania, że wszystko co się dzieje, dzieje się za wiedzą Boga, który nawet ludzką podłość potrafi wprząc w swoje zbawcze plany.
  • .....................

Z nastaniem wieczoru przyszedł tam razem z Dwunastoma. A gdy zajęli miejsca i jedli, Jezus rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi, ten, który je ze Mną». Zaczęli się smucić i pytać jeden po drugim: «Czyżbym ja?» On im rzekł: «Jeden z Dwunastu, ten, który ze Mną rękę zanurza w misie. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził».

A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im mówiąc: «Bierzcie, to jest Ciało moje». Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: «To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. Zaprawdę, powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę nowy w królestwie Bożym».

  • Droga ucznia z Jezusem to nieuchronnie droga doświadczania zdrady Jego sprawy. A jako że zdradzić tak naprawdę może tylko ten, kto został dopuszczony bardzo blisko Niego, więc jest to doświadczanie zdrady ze strony prominentnych uczniów. Oby uczeń sam nie stał się tym, o którym Jezus mógłby powiedzieć, że lepiej by dla niego było, gdyby się nie narodził...
  • Droga ucznia Jezusa to droga spotykania Go w Eucharystii; to droga świadomości udziału w Nowym Przymierzu zawartym we krwi Chrystusa.
     
  • .........................

Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry Oliwnej. Wtedy Jezus im rzekł: «Wszyscy zwątpicie we Mnie. Jest bowiem napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei». Na to rzekł Mu Piotr: «Choćby wszyscy zwątpili, ale nie ja!» Odpowiedział mu Jezus: «Zaprawdę, powiadam ci: dzisiaj, tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje, ty trzy razy się Mnie wyprzesz». Lecz on tym bardziej zapewniał: «Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie». I wszyscy tak samo mówili.


A kiedy przyszli do ogrodu zwanego Getsemani, rzekł Jezus do swoich uczniów: «Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem będę się modlił». Wziął ze sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać trwogę. I rzekł do nich: «Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie!» I odszedłszy nieco dalej, upadł na ziemię i modlił się, żeby - jeśli to możliwe - ominęła Go ta godzina.  I mówił: «Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]!»

Potem wrócił i zastał ich śpiących. Rzekł do Piotra: «Szymonie, śpisz? Jednej godziny nie mogłeś czuwać? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe». Odszedł znowu i modlił się, powtarzając te same słowa. Gdy wrócił, zastał ich śpiących, gdyż oczy ich były snem zmorzone, i nie wiedzieli, co Mu odpowiedzieć.  Gdy przyszedł po raz trzeci, rzekł do nich: «Śpicie dalej i odpoczywacie? Dosyć! Przyszła godzina, oto Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy, oto zbliża się mój zdrajca».

  • Droga ucznia z Jezusem to droga doświadczania własnych słabości. Tego, że wiele się nieraz Mu obiecuje, ale z różnych powodów niewiele z tego wychodzi; to droga zgody na to, że do wymagań stawianych przez Jezusa trzeba będzie ciągle dorastać.
     
  • Droga ucznia z Jezusem to droga powtarzania w chwilach trudnych za Jezusem: „Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]!”
     
  • .............................

I zaraz, gdy On jeszcze mówił, zjawił się Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim zgraja z mieczami i kijami wysłana przez arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych. A zdrajca dał im taki znak: «Ten, którego pocałuję, to On; chwyćcie Go i prowadźcie ostrożnie!». Skoro tylko przyszedł, przystąpił do Jezusa i rzekł: «Rabbi!», i pocałował Go. Tamci zaś rzucili się na Niego, i pochwycili Go. A jeden z tych, którzy tam stali, dobył miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu ucho. A Jezus zwrócił się i rzekł do nich: «Wyszliście z mieczami i kijami, jak na zbójcę, żeby Mnie pochwycić.  Codziennie nauczałem u was w świątyni, a nie pojmaliście Mnie. Ale Pisma muszą się wypełnić». Wtedy opuścili Go wszyscy i uciekli.

  • Droga ucznia z Jezusem to droga zgody na porażki, których bez sprzeciwienia się woli Bożej nie można uniknąć.
     
  • Pouczony negatywnym przykładem Apostołów uczeń Jezusa wie, że powinien do końca wytrać przy Mistrzu. Bo na ucieczce ostatecznie nic nie zyska. A wszystko może stracić.
     
  • .......................

A pewien młodzieniec szedł za Nim, odziany prześcieradłem na gołym ciele. Chcieli go chwycić, lecz on zostawił prześcieradło i nago uciekł od nich.

  • Trudno zrozumieć, co autor miał na myśli pisząc o owym tajemniczym młodzieńcu. To tylko opis drobnego faktu;  on sam był owym młodzieńcem? Tak chcą niektórzy. A może to jeszcze jeden z tych, którzy nie zdali egzaminu i uciekli? Płynęła by z tej tajemniczej sceny nauka, że kto nie idzie konsekwentnie za Jezusem, wszystko traci. Ale może chodzi o coś głębszego.

    W Jerychu niewidomy usłyszawszy, że Jezus go woła zrzucił z siebie swój płaszcz, a uzdrowiony poszedł za Nim (10, 46-52). Oddał dla Jezusa trochę, część tego, co miał. Już w Jerozolimie, w świątyni, Jezus widząc, jak różni ludzie wrzucali pieniądze do skarbony orzekł, że najwięcej dała uboga wdowa, która dała wszystko (12, 41-44). Młodzieniec idzie za Jezusem. Nie ucieka od Niego, ale od oprawców. Traci wszystko. Potem, w dzień zmartwychwstania w grobie Jezusa kobiety spotkają młodzieńca ubranego w białą szatę.... Może to takie symboliczne pokazanie, że kiedy idziesz za Jezusem wszystko zostanie ci zabrane. Ale odzyskasz to i wiele więcej w dzień zmartwychwstania? Kiedy katechumen przychodził do chrztu zdejmowano z niego jego szatę. Nową, białą, otrzymywał po drugiej stronie baptysterium....
     
  • ..............................
«« | « | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | » | »»

TAGI| DROGĄ MARKA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg