Drogą Marka

Jest na niej zaznaczone miejsce ukrycia skarbu. Są i wskazówki, jak do niego dotrzeć. Ewangelia Marka to swoista mapa chrześcijańskiego życia. Trzeba tylko odpowiednio na nią spojrzeć.

Na drodze z Jezusem

Przed ludzkimi sądami (14, 53 - 15, 20)

Wydawać by się mogło, że w grę może wchodzić tylko skrytobójstwo. Okazuje się, że kiedy wydało się juz wyrok, można pod jego sentencję przeprowadzić cały proces. Farsę procesu. Takie rzeczy – niestety – przechodzą. Chrześcijanin idąc za Jezusem musi być gotów przyjąć krzywdę i rażącą niesprawiedliwość.

A Jezusa zaprowadzili do najwyższego kapłana, u którego zebrali się wszyscy arcykapłani, starsi i uczeni w Piśmie. Piotr zaś szedł za Nim z daleka aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Tam siedział między służbą i grzał się przy ogniu.

Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić, lecz nie znaleźli. Wielu wprawdzie zeznawało fałszywie przeciwko Niemu, ale świadectwa te nie były zgodne. A niektórzy wystąpili i zeznali fałszywie przeciw Niemu: «Myśmy słyszeli, jak On mówił: "Ja zburzę ten przybytek uczyniony ludzką ręką i w ciągu trzech dni zbuduję inny, nie ręką ludzką uczyniony"». Lecz i w tym ich świadectwo nie było zgodne. Wtedy najwyższy kapłan wystąpił na środek i zapytał Jezusa: «Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie?» Lecz On milczał i nic nie odpowiedział. Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie: «Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego» Jezus odpowiedział: «Ja jestem. Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi».  Wówczas najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: «Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Słyszeliście bluźnierstwo. Cóż wam się zdaje?» Oni zaś wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci. I niektórzy zaczęli pluć na Niego; zakrywali Mu twarz, policzkowali Go i mówili: «Prorokuj!» Także słudzy bili Go pięściami po twarzy.

Kiedy Piotr był na dole na dziedzińcu, przyszła jedna ze służących najwyższego kapłana. Zobaczywszy Piotra grzejącego się [przy ogniu], przypatrzyła mu się i rzekła: «I tyś był z Nazarejczykiem Jezusem». Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: «Nie wiem i nie rozumiem, co mówisz». I wyszedł na zewnątrz do przedsionka, a kogut zapiał. Służąca, widząc go, znowu zaczęła mówić do tych, którzy tam stali: «To jest jeden z nich». A on ponownie zaprzeczył. Po chwili ci, którzy tam stali, mówili znowu do Piotra: «Na pewno jesteś jednym z nich, jesteś także Galilejczykiem». Lecz on począł się zaklinać i przysięgać: «Nie znam tego człowieka, o którym mówicie». I w tej chwili kogut powtórnie zapiał. Wspomniał Piotr na słowa, które mu powiedział Jezus: «Pierwej, nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy Mnie się wyprzesz». I wybuchnął płaczem.

  • Jezus, choć jest głównym bohaterem tej sceny, długo stoi jakby z boku; nie angażuje się. Ani się nie broni, ani nie daje prowadzącym przesłuchanie pretekstu do skazania Go. Ale nadchodzi moment, gdy pytany musi jasno powiedzieć kim jest; że jest Synem Bożym równym Ojcu. Na pewno wie, że to wyznanie będzie pretekstem do skazania Go za bluźnierstwo, ale się nie cofa, nie ukrywa pod jakąś wieloznacznością. Mówi jak jest. Przyjmuje co ma się stać. I zwycięża. Niebawem zmartwychwstanie.

    Piotr też długo stoi z boku tej sceny; nie angażuje się. Nikt tego od niego nie wymaga: stoi z boku i grzeje się. On jednak, gdy przychodzi moment, w którym trzeba by powiedzieć prawdę, cofa się: chroni się pod parasol kłamstwa, że nie zna Jezusa. I przegrywa. Zostaje płacz.

    Droga ucznia z Jezusem to droga na której długo można być z boku. Kiedy jednak nadchodzi chwila, kiedy trzeba się jasno opowiedzieć, nie można się wystraszyć i cofnąć.
  • Bywa, że droga ucznia z Jezusem to drogą słuchania fałszywych oskarżeń. Wiara ucznia może być przez nie wystawiona na próbę, a nadzieja może się zachwiać. Uczeń powinien jednak pamiętać, że w tych oskarżeniach nie chodzi o to, by znaleźć sprawiedliwość czy  prawdę, ale o znalezienie pretekstu do skazania. Może się ocalić tylko za cenę kompromisu: musi przynajmniej udawać, że stał się takim, jak oskarżyciele. Ale nie warto.
     
  • ............................

Zaraz wczesnym rankiem arcykapłani wraz ze starszymi i uczonymi w Piśmie i cała Wysoka Rada powzięli uchwałę. Kazali Jezusa związanego odprowadzić i wydali Go Piłatowi. Piłat zapytał Go: «Czy Ty jesteś królem żydowskim?» Odpowiedział mu: «Tak, Ja nim jestem». Arcykapłani zaś oskarżali Go o wiele rzeczy. Piłat ponownie Go zapytał: «Nic nie odpowiadasz? Zważ, o jakie rzeczy Cię oskarżają». Lecz Jezus nic już nie odpowiedział, tak że Piłat się dziwił. Na każde zaś święto miał zwyczaj uwalniać im jednego więźnia, którego żądali. A był tam jeden, zwany Barabaszem, uwięziony z buntownikami, którzy w rozruchu popełnili zabójstwo. Tłum przyszedł i zaczął domagać się tego, co zawsze im czynił. Piłat im odpowiedział: «Jeśli chcecie, uwolnię wam Króla Żydowskiego?» Wiedział bowiem, że arcykapłani wydali Go przez zawiść. Lecz arcykapłani podburzyli tłum, żeby uwolnił im raczej Barabasza. Piłat ponownie ich zapytał: «Cóż więc mam uczynić z tym, którego nazywacie Królem Żydowskim?» Odpowiedzieli mu krzykiem: «Ukrzyżuj Go!» Piłat odparł: «Cóż więc złego uczynił?» Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: «Ukrzyżuj Go!» Wtedy Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.

Żołnierze zaprowadzili Go na wewnętrzny dziedziniec, czyli pretorium, i zwołali całą kohortę. Ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: «Witaj, Królu Żydowski!»  Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając oddawali Mu hołd. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty.

  • Idąc z Jezusem uczeń musi mieć świadomość, że choć teoretycznie różnie sprawy mogą się potoczyć, wrogowie Chrystusa już go skazali. I nie odpuszczą.
     
  • Idąc z Jezusem uczeń musi być przygotowany na Piłatową małoduszność; że może zostać skazany dla zadowolenia opinii publicznej.
     
  • Idąc z Jezusem uczeń nie powinien się dziwić, że nieraz oberwie mu się i od tych, którym nic nie zawinił. Jak Jezus od rzymskich żołnierzy. Taka już ludzka natura, że łatwo wykorzystuje okazję, by drugiemu dopiec.
     
  • .................................
«« | « | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | » | »»

TAGI| DROGĄ MARKA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama