Święty Paweł nie był założycielem chrześcijańskiej wspólnoty w Kolosach, ważnego miasta Frygii w Azji Mniejszej.
Znał jednak doskonale jej radości i problemy. Informacje posiadał przede wszystkim od swego współpracownika Epafrasa, który ją założył.
Dobre wieści dotyczyły rozbudowanego życia liturgicznego i wspólnotowego, niepokoje – kryzysu, który został spowodowany błędnymi naukami na temat kultu aniołów, żywiołów świata, przepisów dotyczących postów oraz zbytniej surowości w stosunku do ciała. Odpowiadając na te niepokoje, autor listu pokazuje, że Chrystus jest nie tylko zbawicielem człowieka, ale także odnowicielem całego stworzenia, greckiego kosmosu. Jak pisał biblista M. Carrez: „Chrystus ludzkości staje się Chrystusem wszechświata”.
List na początku zawiera hymn o Chrystusie, w którym mowa jest o tym, że to On „jest obrazem Boga niewidzialnego (...), w Nim zostało wszystko stworzone (...), czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze”. A Bóg „zechciał, aby w Nim (Chrystusie) zamieszkała cała Pełnia i aby przez Niego znów pojednać wszystko ze sobą (...), wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża”. Zbawienia nie osiąga się poprzez ryty wtajemniczeń zarezerwowanych dla wybranych, ale przez osobowe zjednoczenie z Chrystusem.
W Pawłowej teologii chrzest ucznia Chrystusa jest porównywany do zmartwychwstania. I to ten moment, jako wszelki punkt odniesienia, przypomina autor listu, gdy pisze: „Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych” (w domyśle: jeśli zostaliście ochrzczeni). Chrzest włącza w Chrystusowe zmartwychwstanie, i to Zbawiciel od tego momentu staje się zasadą życia. W chrześcijańskiej codzienności zachodzi solidarność życia i śmierci między Chrystusem a ochrzczonym. To Chrystusa ma on szukać. A Chrystus Pan, dokonawszy zbawienia, obecnie „zasiada po prawicy Boga”. Stąd, by Go znaleźć, trzeba podnieść wzrok ponad ziemię. „Szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus, zasiadający po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi”. Dla ucznia Chrystusa ziemia jest tylko etapem. Punktem docelowym jest niebo. Dopiero wtedy ukaże się pełnia życia w chwale, pełnia życia z Chrystusem.