Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Gdy młody człowiek nie garnie się, by przyjść do Kościoła i spotkać Jezusa w sakramentach, trzeba próbować zainspirować go słowem Bożym tam, gdzie spędza swój czas, również w cyberprzestrzeni.
www.ssb.org.pl Zespół kleryków redagujący stronę internetową Szkoły Słowa Bożego Zaczęło się w Mediolanie
Szkołę Słowa Bożego w 1980 r. założył kard. Carlo Maria Martini, znany włoski biblista. Inicjatywa wyszła od młodzieży, która poprosiła swego nowo wybranego pasterza o to, by pomógł jej modlić się Pismem Świętym. – To było coś niezwykle pięknego, gdyż nie była to inicjatywa odgórna, ale właśnie inicjatywa samej młodzieży – podkreśla ks. Jan Kochel. Comiesięczne spotkania poświęcone wspólnemu czytaniu i rozważaniu Pisma Świętego, które odbywały się wieczorami w mediolańskiej katedrze, szybko zyskały ogromną popularność. Na pierwsze spotkanie przyszło ok. 300 młodych osób, na kolejne jeszcze więcej. Po pewnym czasie już 5 tys. ludzi chciało uczestniczyć w blisko dwugodzinnych spotkaniach, będących adoracją słowa Bożego. Zrodził się pomysł, by mediolańskie kościoły połączyć siecią radiową, dzięki czemu wierni zgromadzeni w różnych świątyniach mogli usłyszeć to, co kard. Martini głosił w katedrze. – Najpierw odczytywany był fragment Pisma Świętego, następnie kardynał wprowadzał w rozważanie, wygłaszając orędzie, które kończyło się pytaniami do tekstu zwróconymi do młodych ludzi. Wtedy następował dłuższy czas osobistej medytacji nad tekstem Pisma Świętego. Młodzi podkreślali wybrane fragmenty, robili notatki. Było to bardzo piękne spotkanie, które kończyło się postawieniem zadania, będącego swoistą zachętą, by żyć tym słowem Bożym – opowiada ks. Jan Kochel, który uczestniczył w mediolańskim spotkaniu. Po jakimś czasie kardynał powołał zespół ludzi, którzy zajęli się opracowywaniem specjalnych materiałów do pracy z młodzieżą i dzięki temu mediolańskie doświadczenie rozszerzyło się na całą archidiecezję, inne diecezje włoskie, a także inne kraje.
Polskie początki
– Gdy w 1994 r. miałem sposobność rozmawiać z kard. Martinim osobiście, poprosiłem go o to, by pozwolił mi przenieść mediolańskie doświadczenie do Polski i od tego czasu próbuję Szkołę Słowa Bożego rozwijać w różnych miejscach naszego kraju – wspomina ks. Jan Kochel. Pierwsze spotkania odbywały się w Laskach koło Warszawy, równolegle również w parafiach, w których ks. Kochel pracował: w Tarnowskich Górach i Gliwicach. – Mając w świadomości to, że dzisiaj młody człowiek potrzebuje kontaktu poprzez sieć internetową, chciałem Szkołę Słowa Bożego przenieść do internetu. Wraz z biskupem gliwickim Janem Wieczorkiem napisałem w tej sprawie list do kard. Martiniego, w którym poprosiliśmy o opinię na temat tej inicjatywy – opowiada ks. Jan Kochel. 28 maja 2002 r. kard. Carlo Maria Martini odpisał: „Projekt Szkoły Słowa w internecie wydaje mi się dobry. Pomoże młodzieży i starszym poznać Pismo. Uważam, że okaże się wartościowym instrumentem nowej ewangelizacji. O to się modlę i będę się modlił”. – Od tego czasu zacząłem realizować ten pomysł, ale kształtu nabrał on w momencie, kiedy zacząłem pracować w seminarium – dodaje ks. Kochel. W tym czasie nawiązana została współpraca z portalami biblia.wiara.pl i biblista.pl, na stronie, oprócz cyklicznych rozważań tekstów biblijnych, zaczęły pojawiać się również katechezy i artykuły pisane przez biblistów, studentów wydziału teologicznego i kleryków; prowadzone są także konkursy, m.in. na najciekawsze inicjatywy związane z popularyzowaniem indywidualnego czytania Biblii. – Spotkanie z Pismem Świętym to spotkanie z osobą Jezusa Chrystusa, dlatego celem naszej strony jest to, by człowiek, zainspirowany w internecie spotkaniem ze słowem Bożym, wrócił do wspólnoty Kościoła – wyjaśnia ks. Jan Kochel. Istotne jest również, że klerycy, współredagując stronę, uczą się metody lectio divina, uczą się prowadzenia stron internetowych, uczą się, jak przekazywać Ewangelię młodym ludziom. – Te doświadczenia będą mogli wykorzystać w późniejszej pracy duszpasterskiej na parafiach – podkreśla, dodając: – A najpiękniejszym owocem naszej inicjatywy byłoby, gdyby powstały grupy zainspirowane internetem, spotykające się na czytaniu Pisma Świętego, grupy słuchania słowa Bożego, jak je nazwał kard. Martini.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |