II niedziela po Bożym Narodzeniu... Jeszcze raz spoglądamy na Boga zakochanego w swoim stworzeniu.
Spowiadam się Bogu Wszechmogącemu i wam, bracia i siostry... Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Dołujące? Gdybyśmy myśleli o Bogu jak o kimś, kto tylko stawia wymagania - zapewne tak. Ale Bóg kocha. Stawiając wymagania jednocześnie bardzo człowieka kocha. I nie są to puste słowa, zapewnienia bez pokrycia. Jemu naprawdę na każdym z nas zależy. Przecież powołał nas do istnienia. Jak można nie kochać swoich dzieci, których istnienie się zaplanowało, których się chciało? A Bóg chciał naszego istnienia, choć zanim się poczęliśmy, znał wszystkie nasze grzechy... Widać mimo wszystko Mu się podobamy.
Oczywiście Bóg nie kocha grzechu. Kocha nas. I próbuje nas, wolnych ludzi, przekonać do tego, byśmy grzech też uznali za nadgniłe, robaczywe jabłko. Próuje nas przemienić tak, byśmy w niebie mogli być naprawdę szczęśliwi.
Portal Wiara.pl 223 Biblijne konteksty II niedziela po Bożym Narodzeniu
I dopowiedzenie dotyczące prologu Ewangelii Jana.
Portal Wiara.pl Prolog Ewangelii Jana - dopowiedzenie
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |