Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Garść uwag do czytań uroczystości św. Józefa z cyklu "Biblijne konteksty".
Czytania tej uroczystości koncentrują się – nie może być inaczej – na postaci św. Józefa. Ale że wspominany jest tylko w Ewangeliach, wybierający czytania pokazali jego postać w szerszym tle mesjańskich oczekiwań Izraela; pokazali, jak przez jego zgodę na przyjęcie Maryi zrealizowały się wielkie Boże plany. To zadziwiające: zwykły człowiek okazał się nie do zastąpienia trybikiem w machnie tych planów; od niego i Maryi postawy Bóg uzależnił ich realizację. Zawsze trochę w cieniu św. Józef jest dla nas przypomnieniem, że Boże plany realizować mogą się przez każdego z nas. I każdy z nas, na swoim odcinku ich realizacji, może być trudny do zastąpienia.
1. Kontekst pierwszego czytania 2 Sm 7,4-5a.12-14a.16
Pierwsze czytanie tej uroczystości pochodzi z Drugiej Księgi Samuela. Dla mnie to najpiękniejsza ze scen Starego Testamentu. Spełniły się Boże obietnice z czasów wyjścia Izraela z Egiptu. Istnieje wielkie i mocne państwo. Lub Boży mieszka bezpiecznie, bo jego wrogowie, pokonani są już bezsilni. Ma też przed sobą czas największego rozkwitu – czasy panowania Salomona. U szczytu powodzenia Dawid buduje dla siebie pałac. Ale uwiera go, że Arka Przymierza – potężny znak obecności Boga w Izraelu – cały czas umieszczona jest w namiocie. Bóg nie ma domu, tylko tymczasowe schronienie. Myśli więc o wybudowaniu godnej Boga świątyni... Oddajmy głos hagiografowi przytaczając całą tę opowieść. Tekst czytania – pogrubioną czcionką.
Gdy król zamieszkał w swoim domu, a Pan poskromił wokoło wszystkich jego wrogów, rzekł król do proroka Natana: «Spójrz, ja mieszkam w pałacu cedrowym, a Arka Boża mieszka w namiocie». Natan powiedział do króla: «Uczyń wszystko, co zamierzasz w sercu, gdyż Pan jest z tobą». Lecz tej samej nocy Pan skierował do Natana następujące słowa: «Idź i powiedz mojemu słudze, Dawidowi: To mówi Pan: Czy ty zbudujesz Mi dom na mieszkanie? Nie mieszkałem bowiem w domu od dnia, w którym wywiodłem z Egiptu synów Izraela, aż do dziś dnia. Przebywałem w namiocie albo przybytku. Przez czas, gdy wędrowałem z całym Izraelem, czy choćby do jednego z sędziów izraelskich, którym nakazałem paść mój lud, Izraela, przemówiłem kiedykolwiek słowami: Dlaczego nie zbudowaliście Mi domu cedrowego?
Urzekająca ta pokora Dawida, któremu przeszkadza, że on mieszka w pałacu, a Arka Boża w namiocie... Ilu możnych dziś coś takiego by uwierało? Urzekający jest też w tej scenie obraz Boga: nie czeka na zewnętrzne objawy oddawania czci; świątynia nie była Mu nigdy do niczego potrzebna. W swojej łaskawości nie oczekuje tez od Dawida, że odwzajemni czymś więcej, niż szczerą pobożnością. Ale sam obiecuje, że da mu jeszcze więcej.
Proroctwo o potomku Dawida, który zbuduje dom „imieniu Bożemu” Żydzi odnoszą do syna Dawida, Salomona. Faktycznie, zbudował on w Jerozolimie Bogu świątynię. Faktycznie za jego czasów utwierdzone zostało królestwo Dawida, a Bóg, mimo niewierności Salomona, nie cofnął swojej wobec niego łaskawości. Zawinił i za jego czasów zaczął się juz bunt dziesięciu pokoleń. Ale trudno nie zauważyć, że w proroctwie tym jest coś więcej.
„Kiedy wypełnią się twoje dni i spoczniesz obok swych przodków, wtedy wzbudzę po tobie potomka twojego” brzmi jakby nie chodziło o bezpośredniego następcę Dawida. To ktoś, kto ma pojawić się po jego śmierci. Jego tron miał być utwierdzony na wieki, nie na jedno pokolenie. Zresztą nawet to uszczuplone królestwo, późniejsza Juda, istniało tylko do czasów niewoli babilońskiej i potem właściwie nie zostało już nigdy przywrócone. Gdyby chodziło o Salomona, proroctwo nie byłoby prawdziwe. Jeśli jednak widzieć w nim dalekiego potomka Dawida, Bożego Syna Jezusa, który najpierw zstąpił z nieba i stał się człowiekiem, a po wniebowstąpieniu zasiadł na tronie w niebie, to nawet „Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem” brzmi już inaczej. Nawet owo karcenie tu pasuje, bo Jezus poniósł okrutną śmierć, choć, prawda, nie zawinił, ale wziął na siebie nasze winy....
Jeśli tak spojrzeć na zapowiedź daną Dawidowi przez proroka Natana widać w tym i wielką rolę Józefa: człowieka z rodu Dawida, który dostąpił zaszczytu bycia opiekunem Bożego Syna. A dla jemu współczesnych był nawet jego ojcem...
Bóg ma swoje plany. Józef swoją zgodą na przyjęcie do siebie Maryi – mimo niepewności jakie mu wtedy towarzyszyły - pomógł Bogu je wypełnić.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |