Garść uwag do czytań uroczystości św. Józefa z cyklu "Biblijne konteksty".
4A. Warto zauważyć
- Po zaślubinach, wpierw, nim zamieszkali razem... Ślub w Izraelu odbywał się na raty. Najpierw odbywało się coś w rodzaju uroczystych zaręczyn, a dopiero po jakimś czasie młodzi zaczynami mieszkać razem. Scena rozgrywa się między jednym a drugim wydarzeniem. Nie dziwi, że brzemienność Maryi musiała wzbudzić jego konsternację. Wiedział, że to nie jego dziecko.
- Maryi za niewierność groziła nawet śmierć. Józef chciał sprawę załatwić po cichu – oddalić ją i tyle.
- Józef zmienia decyzję pod wpływem snu, w którym przemawia do niego Boży anioł. Trudny pojawia się tu temat: wiary w sny... Nie sposób nie zauważyć, że to dość częsty sposób komunikowania woli w Bożej na kartach Biblii. Jednocześnie wiara w sny, w tłumaczenie snów, jest tam dość często krytykowana. Warto zauważyć, że sen jest czymś, co opiera się manipulacji osób trzecich: to sanktuarium, do którego nie ma dostępu podstęp innych ludzi. Tak więc chyba trzeba tę sprawę widzieć: w sposób pewny, bez oszustwa, Józef odkrywa Boże zamiast względem siebie i swojej małżonki. Pod tym wpływem decyduje się jej nie oddalać. Przy okazji słyszy, że nominalnie jego dziecko poczęło się z Ducha Świętego. Ogólne, nie pozwalające na dywagowanie co do natury Jezusa, ale jasno stawiające sprawę, że nie był to zwyczajny człowiek. Przypomnijmy też w tym miejscu: Kościół wierzy, że Jezus jest jednocześnie prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Wierzy tak a nie inaczej, bo tak przedstawiony jest Jezus w innych miejscach Nowego Testamentu (choćby prolog Ewangelii Jana, Hymn o kenozie z listu św. Pawła do Filipian i wiele innych). Prawdę tę przypomina też ostatnie zdanie tej opowieści.
- Cudowne to wydarzenie jest spełnieniem proroctwa Izajasza, o dziewicy, która pocznie i porodzi syna. Bóg cały czas realizuje więc swoje plany
3B. Kontekst Ewangelii Łk 2,41-51a
Podobnie jak druga z możliwych do wyboru na ten dzień Ewangelii także ta związana jest z dzieciństwem Jezusa. To o tyle oczywiste, że gdy Jezus rozpoczął publiczną działalność, słuch o Józefie już zaginął. Tyle że tym razem to fragment dzieła Łukasza. W zamyśle tego ewangelisty – jeden z wielu znaków pokazujących niezwykłość Jezusa już do najmłodszych lat. Przytoczmy tekst tej Ewangelii.
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy Jezus miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.
Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: „Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”. Lecz On im odpowiedział: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany.
4B. Warte zauważenia
Ewangelia ta czytana jest także w Święto świętej Rodziny w roku C. Jako że już tam ten na temat tego tekstu sporo napisałem, tu pozwolę sobie jedynie przytoczyć wcześniejsze rozważania. Z drobnymi korektami :)
- Jezus idąc do świątyni na święta ma lat 12. Obowiązek pójścia na święta miałby dopiero mając lat 13. Pokazuje to, że w tej rodzinie nie traktowano religii jedynie jako obowiązku. Dziecko wzrastało w prawdziwym szacunku do Boga.
- Rodzice – przynajmniej Matka – odnoszą się do dwunastolatka z wielkim szacunkiem. Traktują go jak niemal dorosłego. Do może być dość zaskakujące w czasach, gdy niezbyt poważnie są traktowani nawet osiemnastolatkowie.
- Jezus mówi, ze powinien być w sprawach Ojca. Widać, że ma świadomość tego, kim jest.
- Mimo wszystko Jezus nie stawia na swoim. Ulega swoim rodzicom i jest im posłuszny. Ważne wskazanie dla dzieci: można mieć rację, ale nie trzeba się upierać przy swoim.
Gdzie w tym wszystkim jest święty Józef? Ano jak zwykle jest wielkim milczącym. Wypełnia swoją misję stojąc w cieniu. Gdy trzeba było zadbać – dbał. Robił, ale wiele nie mówił.
5. W praktyce
- Czytania uroczystości św. Józefa pokazują przede wszystkim, że każdy może mieć, albo i pewnie ma, jakąś swoją rolę do odegrania w historii zbawienia. Bywają bardziej lub mniej zaszczytne, ale Bóg tak to poukładał, że żeby ta machineria mogła działać, trzeba współpracy człowieka. Raczej rzadko jest to stanie na czele. Bycie wielkim przywódcą, wielki reformatorem czy odnowicielem. Te zwyczajne posługi na rzecz dobra też są bardzo potrzebne. Wręcz niezbędne.
- Józef uczy nas swoją postawę, by ufać Bogu. Jego plany mogą wydawać się karkołomne, niemożliwe do zrealizowania. Mogą gmatwać życie. Ale Bóg wie co robi. Warto o tym pamiętać...
- W nawiązaniu do sceny z Dawidem... Bóg jest hojny. Oczekuje wiary, a w zamian potrafi dać wiele. Nam – życie wieczne. Od Dawida możemy uczyć się wdzięczności za te dary. Powinno nas uwierać, gdy mamy wszystko, a sprawy Boże miały by być traktowane po macoszemu. Bóg niczego, prócz wiary nadziej czy miłości, od nas nie oczekuje. Nie oczekuje podarków. Ale dobrze, jeśli gotowi jesteśmy Mu dać, co mamy najlepszego...
- W nawiązaniu do drugiego czytania, postaci Abrahama... To tez jest wezwanie do ufnej wiary. Świat się wali, ale ty trwaj. Będzie dobrze....
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
» | »»