Tylko wtedy możemy być pewni zwycięstwa w walce ze złem.
Dlaczego nie możemy tak prosto i zwyczajnie coraz bardziej przybliżać się do Pana Boga? Jest ponad nami, i w nas, ale chce, byśmy Go zawsze wybierali – w wolności i hojności serca. Dlatego daje nam przestrzeń – tak wielką, że wchodzi w nią to, co Bogiem: rozmaite myśli, pokusy, złe duchy, grzechy – LOGISMOI, jak je nazywał Ewagriusz z Pontu.
Atakują nas natrętnie byśmy nie wybierali Boga. Są wszędobylskie i przebiegłe, przybierając rozmaite formy. Pan Bóg, “przechytrza” je, posyłając Swego Syna. Poprzez Niego, który jest Wcielonym Słowem, paradoksalnie możemy wykorzystać to, co chce nas od Boga oddzielić, jako przestrzeń do jeszcze lepszego z Nim zjednoczenia: Jak pisze św. Paweł:
tam, gdzie rozlał się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska (Rz 5, 20).
Grzech jest kiepską karykaturą Pana Boga. Stara się do nas przybliżyć i wziąć w posiadanie, by nam było do Pana Boga dalej. Wystarczy jednak z naszej strony nieco uwagi, inteligencji i wyobraźni – czyli najpiękniejszych owoców łaski, aby nie tylko unieszkodliwić grzech, lecz walkę z nim potraktować jako szansę spotkania z Panem Bogiem poprzez Pana Jezusa.
Spoglądając na Niego w pokusach jako na Mistrza walki ze złem możemy być pewni zwycięstwa.
Bernard Sawicki OSB – absolwent Akademii Muzycznej im. F. Chopina w Warszawie (teoria muzyki, fortepian). Od 1994 r. profes opactwa tynieckiego, gdzie w r. 2000 przyjął święcenia kapłańskie, a w latach 2005-2013 był opatem. Studiował teologię w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie oraz w Ateneum św. Anzelma w Rzymie, gdzie obecnie wykłada. Autor felietonów „Selfie z Regułą. Benedyktyńskie motywy codzienności” oraz innych publikacji.