Pięć elementów: każdy, z nas, o sobie samym, zda sprawę, Bogu. To, że się nie wymigasz. Że nie oni – a my, wspólnota losu. Że ja się liczę. O odpowiedzialności. O tym, przed kim ostatecznie staniemy… Co jest tu naszą mocną stroną? Gdzie leży nasz słaby punkt?
W rozliczeniu, bilansie jest coś pokrzepiającego. Przede wszystkim to, że jest. Że nie mijamy bez echa, że nasze sprawy nie wsiąkają jak woda w piach.
Jezus, który jada z nami, będzie naszym Sędzią. Czy my chcemy przebywać z kimś takim? Jak często? Na ile angażując się? Czy nasza relacja z Nim oskarża nas czy usprawiedliwia?