Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Życie człowieka ma zarówno swoje źródło, jak i cel w Bogu.
Śmierć jako zejście do szeolu
Brak normalnego spełnienia życia, czyli umierania „starym i sytym lat”, wyjaśniano, w tych pierwotnych wyobrażeniach o śmierci, związkiem losu człowieka z jego moralnym postępowaniem, a ostatecznie tłumacząc następstwem grzechu. Jednak i w tej perspektywie śmierć nie oznaczała zagłady człowieka: zmarły zstępuje do szeolu, gdzie prowadzi życie cienia (Iz 26,19). Poglądy na temat szeolu, miejsca pobytu zmarłych po śmierci, są konsekwencją przekonania o pewnego rodzaju kontynuacji egzystencji po zakończeniu ziemskiego życia. Bytujący w szeolu jest oddzielony od świata żyjących: zerwanie wszystkich więzi właśnie oznacza zerwanie życia. Przebywający w tej krainie umarłych są oddzieleni od Boga, który nie doznaje tam chwały. Cechą bytowania w szeolu jest ustanie wszelkiej dotychczasowej działalności i stan nieświadomości tego, co się dzieje na ziemi.
Słowo „szeol” (hebr. šeʼōl) po raz pierwszy pojawia się w kontekście smutku patriarchy Jakuba, który na wieść o rzekomej śmierci swojego syna Józefa chce zejść do w żałobie do szeolu: „Wszyscy jego synowie i córki usiłowali go pocieszyć. On jednak nie dawał się pocieszyć i mówił: W smutku zstąpię do mojego syna do krainy umarłych (hebr. šeʼōl)” (Rdz 37,35). Patriarcha Jakub mówiąc o zstąpieniu do szeolu ma na myśli krainę umarłych. Ponieważ Jakub nie ma nadziei na zobaczenie się ze swoim umiłowanym synem w tym życiu, dlatego wydaje się, że szeol jawi mu się jako jedyna szansa na ponowne spotkanie z Józefem. Przebywający w szeolu znajdują się w miejscu nie-życia, stąd śmierć jest niekończącą się niewolą – bytem i niebytem zarazem. Sytuacja w szeolu była odwrotnością rzeczywistości panującej na ziemi: w szeolu panowała niemoc uniemożliwiająca wykonywanie czynności właściwych żywym istotą. Zmarli zachowują w szeolu swoją świadomość i tożsamość, jednak fizycznie są tam tylko cieniami samych siebie.
Naszkicowane archaiczne pojęcie szeolu świadczy o tym, że na tym etapie rozumienia rzeczywistości związanej ze śmiercią wiara w Boga w Izraelu nie rozwinęła się jeszcze we wszystkich swych konsekwencjach. Przecież ówczesne wyobrażenie śmierci jako granicy nie może oznaczać końca Bożej władzy. Dlatego konsekwencją pojęcia Boga w starotestamentowym objawieniu jest ścisła wypowiedź teologiczna o niezniszczalności wspólnoty z Bogiem, a w ten sposób także o życiu wiecznym człowieka.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |