W prawie każdej księgarni można się dziś natknąć na dział poświęcony stosunkowo nowemu, a jednak szalenie popularnemu zjawisku pod nazwą „rozwój osobisty”.
Większość książek na tych półkach opiera się na jednym zasadniczym założeniu: problemy, z którymi się zmagasz, mogą zostać rozwiązane, jeśli zastosujesz się do właściwych rad. Z odpowiednią motywacją, determinacją i pozytywnym myśleniem możesz się stać „lepszą wersją siebie”.
W dziale tym, wcale nieprzypadkowo, nie znajdziemy Biblii. Autorzy Nowego Testamentu podkreślają, że zbawienia nie dostępuje się przez „rozwój osobisty”. Według św. Pawła – człowieka, którego Tradycja nazywa po prostu „Apostołem” – właściwe postępowanie jest nie tylko trudne, ale wręcz niemożliwe:
Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę – to właśnie czynię. […] łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać – nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię właśnie zło, którego nie chcę (Rz 7, 15.18–19).
Jest jeszcze jeden powód, dla którego zbawienie nie może się dokonać na drodze rozwoju osobistego. Święty Paweł mówi dalej, że zbawienie to o wiele więcej, niż stanie się „lepszą wersją siebie”. Bycie zbawionym to zjednoczenie z Bogiem w Chrystusie i stanie się „na wzór obrazu Jego Syna” (Rz 8, 29). Jeśli upodobnienie się do Chrystusa wydaje się nam „trudne”, to jesteśmy zbyt wielkimi optymistami. Jeśli wydaje nam się „ambitne”, to nie rozumiemy w ogóle, o co chodzi. Po ludzku to, do czego Bóg nas wzywa, jest zupełnie poza naszym zasięgiem. Jest to naprawdę niemożliwe. Na szczęście, jak przypomina Jezus:
To, co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga (Łk 18, 27)
Pomoc Boża sprawia, że niemożliwe staje się możliwe. Aby to wyjaśnić, autorzy Nowego Testamentu posługują się kluczowym słowem: łaska.
Łaska jako miłosierny podarunek Boga
Właściwie wszyscy chrześcijanie zgadzają się, że w ewangelicznym przesłaniu łaska zajmuje miejsce centralne. Hymny takie jak Amazing Grace [Zdumiewająca łaska] podkreślają jej nieodzowność w życiu chrześcijanina. Ale co tak naprawdę znaczy słowo „łaska”? Jak się przekonamy, słowo to ma zasadnicze znaczenie dla zrozumienia przesłania Ewangelii. Łaska jako dar W Liście do Efezjan czytamy:
Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga (Ef 2, 8)
Nieprzypadkowo tekst ten mówi o łasce jako o „darze”. John Barclay, anglikański badacz Nowego Testamentu, opublikował niedawno przełomowe opracowanie, w którym przeanalizował związek nauczania św. Pawła o łasce ze starożytnym zwyczajem wręczania podarunków. Streszczę tu pokrótce jego najważniejsze spostrzeżenia.
Greckie słowo zazwyczaj tłumaczone jako „łaska” brzmi charis. W literaturze greckiej często używa się go w znaczeniu „podarunku”. Kiedy Paweł używał słów „łaska [charis] Boża” (1 Kor 15, 10), były one całkiem zrozumiałe dla jego mówiących po grecku słuchaczy – „łaska Boża” oznaczała dla nich po prostu „podarunek od Boga”. Nauka św. Pawła o łasce traktuje zasadniczo o podarunku Boga dla ludzkości, zaoferowanym nam w Chrystusie...
*
Powyższy tekst jest fragmentem książki "Zbawienie. Co każdy katolik powinien wiedzieć". Autor: Michael P. Barber. Wydawnictwo: Esprit.