Patrząc najbardziej ogólnie, podejście Jakuba jest bliskie Jezusowym słowom z Kazania na Górze: "Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam" (Mt 7,7; Łk 11,9).
Modlitwa bez złych pragnień (Jk 4,1-3)
O drugim warunku koniecznym do wysłuchania przez Boga mówi Jakub tak: „Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie własnych żądz” (4,3). Oprócz właściwej wewnętrznej postawy modlącego się, równie ważny jest więc przedmiot modlitwy. Pierwszym darem, o który wierzący powinni prosić jest dar mądrości: „Jeśli zaś komuś z was brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga” (1,5). Ci, którzy są tylko skoncentrowani na sobie i swoich pragnieniach nie zostaną wysłuchani. Bóg natomiast spełni prośby tych, którzy szukają Jego woli. Ważność szukania i wypełniania woli Bożej jest podkreślona we wskazówce: „Powinniście mówić: «Jeżeli Pan zechce, a będziemy żyli, zrobimy to lub owo»” (4,15). Nie są wysłuchane te modlitwy, które sprzeciwiają się Bożej woli.
Jakub w swoim liście często piętnuje wady adresatów, aby później ukazać drogę wyjścia z tych złych postaw (por. 1,26-27; 2,1-9; 3,13-18). Tak też w zachęcie przedstawionej w 4,1-3 mówi najpierw o wadach, których głównym źródłem jest egoizm i ciągła chęć zaspokajania swoich pragnień. W tym – mówi Jakub – należy upatrywać przyczyny niezgody i sporów. Taka postawa prowadzi też do kolejnych złych czynów takich jak nieopanowana pożądliwość, zabójcza zazdrość, ciągłe wojny, które są związane nawet z nadużyciami praktyk religijnych, oraz ze złą modlitwą o spełnienie swoich żądz.
Podejmując ten temat w 4,1-3 Jakub stawia retoryczne pytania i daje od razu odpowiedzi. Natomiast terminem, który jest mocno zaakcentowany w tym fragmencie jest grecki rzeczownik hēdonē powtarzający się na początku i końcu wypowiedzi spinający ją jak klamrą (w. lb. i 3c). Termin ten oznacza „rozkosze cielesne, żądze, pragnieni”[6] czyli to, co w potocznym języku nazywamy hedonizmem. Mocno negatywne znaczenie tego terminu czyni upomnienie jeszcze silniejszą przestrogą.
W pierwszym zdaniu w.1 autor stawia bardzo sugestywne i żywe pytanie będące jednocześnie zarysowaniem problemu: „Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami?”[7] Wydaje się zasadnym twierdzić, że pierwsza część pytania odnosi się ogólnie do sporów, może angażujących jednocześnie większą ilość ludzi, natomiast druga część mówi o personalnych konfliktach. Najpierw Jakub pyta więc o źródło wojen, a więc o ciągły stan prowadzenia bojów: „Skąd u was wojny?” Następnie tak samo pyta o źródło pojedynczych sporów: „Skąd walki między wami?” Tak postawione pytania sugerują, że wśród adresatów listu nie tylko dochodzi do pojedynczych utarczek, sporów i waśni z powodu osobistych nieporozumień. Dlatego też, choć etymologicznie można by obydwa rzeczowniki: „wojny” (gr. polemoi) i „bitwy” (gr. machai) uznać za synonimy, to jednak zestawienie ich ze sobą i postawienie dwukrotnie tego samego pytania: „skąd” (gr. pothen) wskazuje, że autor wyraźnie różnicuje te terminy, mówiąc najpierw o stanie wojny, a potem o pojedynczych walkach, jakie między sobą toczą adresaci listu[8].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |