Okres Wielkanocny w komentarzach homiletycznych Jana Pawła II
Pierwszym wydarzeniem paschalnym, wobec którego stajemy, jest pusty grób. Bez wątpienia on sam jako taki nie jest bezpośrednim dowodem zmartwychwstania. Nieobecność ciała Chrystusa w grobie, w którym zostało ono złożone, dałaby się wytłumaczyć inaczej; tak właśnie przez chwilę myślała Maria z Magdali, gdy widząc pusty grób, przypuszczała, że ktoś zabrał ciało Jezusa (por. J 20,13). Sanhedryn usiłował rozpowszechniać pogłoskę, że gdy żołnierze spali, uczniowie wykradli ciało Jezusa. I tak - notuje Mateusz - rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego (por. Mt 28,12-15).
Mimo to pusty grób stanowił dla wszystkich, przyjaciół i wrogów, przejmujący znak. Dla ludzi dobrej woli jego odkrycie stało się pierwszym krokiem ku uznaniu faktu zmartwychwstania jako prawdy, której nie można odrzucić. Stało się nim przede wszystkim dla niewiast, które wczesnym rankiem poszły do grobu, by namaścić ciało Chrystusa. One pierwsze przyjęły nowinę: powstał, nie ma Go tu. (...) idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi (Mk 16,6-7). Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: «Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie». Wtedy przypomniały sobie Jego słowa (Łk 24,6-8).
Z pewnością niewiasty przeżyły wstrząs i przerażenie (por. Mk 16,8; Łk 24,5). I one nie były skłonne zbyt łatwo przyjąć faktu, który - choć przepowiedziany przez Jezusa - przechodził ludzkie wyobrażenia. W swojej wrażliwości i subtelności intuicyjnie pojęły, zwłaszcza Maria z Magdali, co się wydarzyło, i pobiegły do Apostołów, aby zanieść im radosną wiadomość.
Mateusz w swojej Ewangelii zapisał, że gdy były w drodze, Jezus wyszedł im naprzeciw, pozdrowił je i powtórzył polecenie zaniesienia nowiny braciom (por. Mt 28,8-10). Niewiasty były więc pierwszymi zwiastunami zmartwychwstania Chrystusa, nawet wobec Apostołów (por. Łk 24,10). Fakt ten wymownie świadczy o ważności kobiety już w dniach wydarzenia paschalnego!
Wśród tych, którzy otrzymali wiadomość od Marii z Magdali, byli Piotr i Jan (por. J 20,2-8). Udali się oni do grobu pełni wahań, tym bardziej że Maria powiedziała im o zabraniu ciała (por. J 20,2). Kiedy przybyli, także oni znaleźli grób pusty. Ostatecznie uwierzyli, choć wcześniej byli pełni wątpliwości, gdyż - pisze Jan - Dotąd (...) nie rozumieli jeszcze Pisma [które mówi], że On ma powstać z martwych (J 20,9).
Powiedzmy prawdę: fakt ten był zadziwiający dla tych ludzi, którzy się znaleźli wobec czegoś, co ich przerastało. Sama ta trudność ukazana w wewnętrznie logicznym przekazie tradycji o tym wydarzeniu, potwierdza jego nadzwyczajność i to, że na umysłach szczęśliwych świadków wywarło ono wrażenie wstrząsające. Odwołanie się do Pisma jest dowodem na to, że niejasno zdawali sobie sprawę z obecności tajemnicy, którą rozjaśnić mogło jedynie Objawienie.
Oto nowa przesłanka, którą należy dobrze rozważyć, jeśli pusty grób na pierwszy rzut oka zdumiewał i nawet mógł budzić pewne podejrzenie, to stopniowe poznawanie tego faktu, jak notują Ewangelie, prowadziło do odkrycia prawdy zmartwychwstania.
W rezultacie dowiadujemy się, że niewiasty, a potem Apostołowie, znaleźli się wobec szczególnego znaku: znaku zwycięstwa nad śmiercią. Jeżeli sam grób przywalony ciężkim kamieniem świadczył o śmierci, to pusty grób i odwalony kamień były pierwszą wieścią o tym, że śmierć została pokonana.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |