Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Joanna sięga po słowo Boże w każdej sytuacji. We, że znajdzie tam odpowiedzi na wszystkie pytania. Tydzień Biblijny, który trwa, jest dobrą okazją, by osobiście przekonać się o tym, co Bóg mówi.
W wielu domach Pismo Święte stoi na półce wśród innych książek. Nie chodzi jednak tylko o to, by je mieć, ale o to, by sięgać do niego. Tydzień Biblijny jest szczególnym zaproszeniem do lektury słowa Bożego.
- Kiedy ktoś mi mówił, że warto czytać Pismo Święte, wiedziałam, że ma rację, ale wydawało mi się to takie trudne. Wszystko się zmieniło, gdy doświadczyłam, że rzeczywiście jest to przestrzeń szczególnego spotkania z Bogiem. Byłam w szkole średniej, kiedy w moim otoczeniu zaczęło się źle dziać. Wraz z kolegami ze szkoły zaczęłam chodzić na wagary, odpuściłam sobie naukę, w domu nie mogłam dogadać się z rodzicami. W drugiej klasie groziło mi pozostanie na kolejny rok w tej samej klasie. Moi rodzice stawali na głowie, by jakoś dotrzeć do mnie, ale nie chciałam ich słuchać. Zaczęłam palić papierosy. Denerwowało mnie, gdy moja mama, w swojej bezradności wobec mojego zachowania, sięgała po różaniec. Z jednej strony było mi wstyd za moje zachowanie, ale z drugiej nie widziałam możliwości zmiany. Wydawało mi się, że jestem do niczego. Pamiętam dobrze, że to był czwartek, gdy miałam najgorsze lekcje, dostałam wtedy trzy jedynki. Z matematyki, biologii i historii. To przesądzało niemal, że nie zdam, ale ja chciałam zdać, chciałam coś zmienić, było mi źle samej ze sobą, tylko nie wiedziałam, co mam robić. Wróciłam zła do domu, a na stole leżało Pismo Święte mojej mamy. Otworzyłam je przypadkowo i przeczytałam fragment, że Bóg nie złamie trzciny nadłamanej i nie zgasi tlącego się płomyka. To było pocieszenie, którego potrzebowałam. Powiedziałam wtedy: skoro tak mówisz, Boże, to mi pomóż. Z rezygnacją wzięłam do ręki książki i zaczęłam się uczyć. Szło mi słabo, ale wciąż te słowa z Pisma Świętego powtarzałam sobie i dawały mi jakąś moc. Poprawiłam oceny na tyle, że zdałam. Znalazł się kolega, który wytłumaczył mi matematykę tak, że zaczęłam ją rozumieć, a z czasem wręcz się nią fascynować. Gdyby ktoś wtedy powiedział mi, że będę ją studiować, nie uwierzyłabym, a jednak. Zaczęłam sięgać po Pismo Święte i znajdowałam słowa potrzebne mi na co dzień. One dodawały mi sił, pocieszały, ale i upominały - mówi Joanna Kubiak, studentka matematyki.
W tym roku obchodzimy XVI Ogólnopolski Tydzień Biblijny, którego tematem przewodnim jest hasło: „Powołani do wspólnoty - komunii z Bogiem i bliźnimi w Kościele”. Celem tego wydarzenia jest ponowne odkrywanie i pogłębianie znaczenia słowa Bożego w życiu Kościoła i w osobistym życiu wiernych, stąd liczne inicjatywy. Już 18 kwietnia (czwartek) o godz. 19.45 w archikatedrze lubelskiej odbędzie się Szkoła Słowa Bożego: Lectio divina (J 10,11-18), którą prowadzi ks. prof. Mirosław S. Wróbel.
19 kwietnia (piątek) o godz. 17.30 w kościół rektoralnym pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny Zwycięskiej w Lublinie (ul. Gabriela Narutowicza 6) odbędzie się Biblijna Droga Światła, którą prowadzi ks. dr Marcin Zieliński.
- Chodzi o to, by pokazywać ludziom, jakim skarbem jest Pismo Święte. To sam Bóg przez jego karty mówi do nas, wyjaśnia rzeczywistość, pokazuje swoje kochające i miłosierne oblicze - mówi ks. Wróbel, moderator Dzieła Biblijnego w archidiecezji lubelskiej. Wyjaśnia też, że bogactwo Pisma Świętego jest niemierzalne. Pan Bóg wypowiada się na każdy temat i nie ma takiej sytuacji w życiu, której analogii nie można by znaleźć na kartach Biblii.