Historia ta jest przypomnieniem, że wielkie zmiany zaczynają się od małych, odważnych decyzji. To właśnie wtedy, gdy odważymy się zrobić pierwszy krok, możemy liczyć na wsparcie i niezwykłe rezultaty.
W trzecim rozdziale Księgi Jozuego znajdujemy opis cudownego przejścia rzeki Jordan przez naród żydowski. Przeszło 2 miliony ludzi przekroczyło nurty Jordanu i wkroczyło do Ziemi Obiecanej.
Po wyjściu z Egiptu, naród wybrany rozpoczął swoją wędrówkę do Ziemi Obiecanej przejściem przez Morze Czerwone. Bóg majestatycznie rozdzielił masy wody morskiej, aby Jego lud mógł przejść suchą stopą na drugi brzeg.
I tak jak ich wędrówka rozpoczęła się od przejścia przez głęboką wodę, tak też miała się zakończyć. Po czterdziestu latach tułaczki nieustających wojen z okolicznymi plemionami Izraelici stanęli u wrót Ziemi Obiecanej. Byli zmęczeni, zniecierpliwieni, spaleni słońcem pustyni. Wielu musiało wątpić w celowość tej niekończącej się pielgrzymki. Z pewnością upadali na duchu. Co istotne, oprócz Kaleba i Jozuego, nikt z nich nie pamiętał cudownego uwolnienia z niewoli egipskiej, nikt z nich nie przeprawiał się przez Morze Czerwone. Ich przodkowie urodzeni w Egipcie umarli. Oni wszyscy urodzili się już na bezdrożach pustyni Synaj. Potrzebowali cudu, aby podtrzymać ich morale. Ich wiara i odwaga były wątłe, nie podpierała ich pamięć tamtych wydarzeń. Bóg o tym pamiętał, On o nich nie zapomniał. I tak jak wyprowadził z Egiptu Swój lud, tak samo wprowadził ich do Ziemi Obiecanej. Suchą stopą.
Izraelici stanęli u brzegów Jordanu wiosną. Księga Jozuego podaje, że wody Jordanu były wtedy wyjątkowo wzburzone. Wyobrażam sobie masy biednych, wymęczonych ludzi stojące nad rwącą, głęboką rzeką. Strwożeni, w panice. Drżącymi rękami ocierający pot. Oni jeszcze nie wiedzieli, że ma się zdarzyć cud. Większość była pewna rychłej śmierci w głębinach Jordanu. Nie rozumieli, dlaczego Jozue karze im iść na pewną śmierć. Tak zapewne myśleli, przerażeni. Jedynie Jozue znał tajemnicę. To jemu osobiście Bóg obiecał bezpieczną przeprawę. Pierwszy szedł Bóg niesiony w Arce Przymierza torując im bezpieczną drogę – na czele orszaku szli kapłani niosący Arkę. Kapłani dochodząc do rwącej rzeki mieli się nie zatrzymać na brzegu, Bóg nakazał im wejść do wody – „Skoro dojdziecie do brzegu wód Jordanu, w Jordanie się zatrzymajcie”. Bóg wymagał od nich absolutnej wiary, pokonania lęku i zwątpienia. On ich wystawił na próbę, ale jednocześnie obiecał, że: „Skoro tylko stopy kapłanów niosących Arkę Pana, Boga całej ziemi, staną w wodzie Jordanu, oddzielą się wody Jordanu płynące z góry i staną jak jeden wał.”
To bardzo interesujące. Intrygujące. Bóg obiecał Swojemu ludowi wybawienie. Ale Jego obietnica wiązała się z pewnymi warunkami. Oni nie mogli biernie czekać na fenomen zatrzymania wód Jordanu. Musieli włożyć pewien wysiłek, aby „pomóc” Bogu”. Bóg oczekiwał od nich okazania wiary. Wyrazem tejże wiary miał być ich pierwszy krok, krok, który uruchamiał Boski plan. Izraelici najpierw weszli do wody i dopiero wtedy woda się rozstąpiła. Nie odwrotnie!
Zawsze, aby stał się cud, to my musimy powiedzieć „a”, po czym Bóg dopisuje cały alfabet. Nasza wiara uruchamia kaskadę Boskich interwencji. Wyrazem ufności Izraelitów było to, że weszli do głębokiej, rwącej rzeki, nie mając pewności, czy przeżyją. Bóg widząc ich wiarę, natychmiast przejął pałeczkę. Pierwszy ruch należał do nich, nie do Boga. Nieodwrotnie! Nie inaczej!
Taki scenariusz znajdujemy często na kartach Biblii. Takie scenariusze pisze nam życie na co dzień. To my pierwsi mamy pomóc szczęściu. To my pierwsi musimy okazać wiarę w sukces. Nie wystarczy tylko wiarę mieć. Nie wystarczy tylko ją wyrażać słowami. Nie wystarczy sama modlitwa. Najważniejszy jest czyn. Każdego dnia musimy wstępować w głęboką wodę. Im przeprawa trudniejsza, a woda głębsza, tym większego cudu powinniśmy oczekiwać, większego sukcesu.
Podsumowując, historia przejścia przez Jordan jest przypomnieniem, że wielkie zmiany zaczynają się od małych, odważnych decyzji. To właśnie wtedy, gdy odważymy się zrobić pierwszy krok, możemy liczyć na wsparcie i niezwykłe rezultaty.
Andrzej Dańkowski - autor książki KSIĘGI MĄDROŚCI