Lek na wszystkie nasze rany, na cały nasz lęk, na każde wypaczenie w relacji z Bogiem: „Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich”. Mówiąc innymi słowami, mniej zgrabnie: Bóg nam coś dał i nadal nam będzie dawał, aż doświadczymy najbardziej jak można Jego miłości.
Proste, prawda? To nic, że się dotąd nie udało, że jesteśmy jeszcze daleko, że zawiedliśmy. On tu jest, dla nas: Najwyższy i Wieczny Kapłan. On nie zrezygnuje, nadal będzie działał, aż do skutku.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Co złego może się stać przyjacielowi Chrystusa? Wszystkie przygody dobrze się skończą.
Nadchodzi dzień kary? Ale jak to? Za co? Jak Bóg może się gniewać? Jak śmie?
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.