• Estera
    31.08.2010 11:17
    "A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, wyjaśniając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha."
    1 Kor 2,10b-16

    Błogosławieni Ci, którzy są z Ducha, których prowadzi Duch Boży.Błogosławione wspólnoty w których powstaje życie Boże, poza sporami, nienawiścią ,zazdrością nawet o to, co duchowe i z łaski Bożej.

    "Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać,"
    1 Kor 2,10b-16

    Tu właśnie dostrzegam barierę, przepaść. Nic nie uczynimy wobec zmysłowego , który chce być zmysłowy. Możemy tylko narazić się na jego "kły."
    Rzucić perły przed wieprze.

    "Któż więc poznał zamysł Pana, tak by Go mógł pouczać? "
    1 Kor 2,10b-16

    Dziękuję Boże za te doświadczenia tu, gdzie posyłasz w swej mądrości. Tobie chwała na wieki.

    "Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła
    i niech Cię błogosławią Twoi święci."
    Ps 145,8-9.10-11.12-13ab.13cd-14
  • szarikov
    31.08.2010 11:25
    szarikov
    A u mnie to jest tak, że grzech budzi u mnie wstyd. Jednakowoż, grzech jest o tyle atrakcyjny, że pomimo wstydu, go popełniam. Jezus proponuje w swoich naukach inne rzeczy, bardziej atrakcyjne od grzechu, jednak nie są one namacalne dla ludzkich zmysłów, w ten sam sposób, co grzech. Miłość Boża nie jest dostępna w supermarkecie na raty "zero procent". Nie wysyłają też do nas SMS-ów z konkursami, w których można ją wygrać. Świat proponuje rzeczy atrakcyjne od zaraz. Tym czasem, należy się zatrzymać, rozejrzeć dookoła, może nawet wziąć głęboki oddech? Boga znajdziemy nie gadając - tylko milcząc. Nie ciągle pytając - tylko słuchając. Nie prosząc o pomoc - tylko pomagając. Gdy zacznie nas otaczać Jego miłość, poczujemy uczucie, coś jakby gorąca. Nagle świat stanie się atrakcyjny. Zaczniemy odczuwać radość z codziennych czynności. Nagle bliźni stanie się przyjacielem, współtowarzyszem, a nie konkurentem, wrogiem. Tylko trzeba się temu z lekkością poddać...
    • Estera
      31.08.2010 11:40
      szarikov :

      Jako ludzie jesteśmy wyposażeni w zmysły. Widzę w tym co piszesz małą niescisłość.
      Człowiek zmysłowy nie oznacza akurat człowieka grzesznego.
      Swoje zmysły możemy używać na chwałę Bożą.

      "Jezus proponuje w swoich naukach inne rzeczy, bardziej atrakcyjne od grzechu, jednak nie są one namacalne dla ludzkich zmysłów, w ten sam sposób, co grzech."

      Jeszcze raz. Grzechy rodzą się w sercu ,jako duchowym ośrodku. Należy więc zacząć od remanentu serca i świadomości, jaką nosimy w sobie i z nią się zmagamy. To należy uporządkować. Zmysły to już działanie wtórne.
      • szarikov
        31.08.2010 12:00
        szarikov
        Tylko, ze my często szukamy Boga zmysłami. Chcielibyśmy mieć zmysłowy (czytaj namacalny) dowód jego obecności. Jakby Ci to napisać? Jeżeli będziemy tak szukać boga, to tak jak w dzisiejszej ewangelii, w końcu wykrzyczymy nasze wątpliwości i zamkniemy się w sobie. Zmysły są potrzebne i po to są nam dane, żeby odbierać nimi świat i się nim cieszyć. Jednak, po to wszystkie przypowieści i całe nauczanie Jezusa, żeby właśnie nauczyć się je "wyłączać". Np. kiedy św. Piotr zaczął się topić, wołany do Jezusa, aby przyszedł do niego z łodzi przez wodę. Na początku szedł, jednak, gdy zaczął zastanawiać się "jak to ja idę po wodzie - to niemożliwe", natychmiast zaczął się topić. Tak to właśnie działa, gdy ja analizuje świat poprzez moje zmysły to się ograniczam tylko do nich. A przecież kim ja jestem w obliczu potęgi Boga. Jak go odszukam, jeżeli zamkną się tylko na to, co moge pojąć zmysłami? Trzeba iść po wodzie i nie pytać się, dlaczego tak się dzieją - skoro woła mnie Jezus. Stąd też, wczoraj zamieszczone, moje porównanie ze skokiem z wieżowca.
      • Estera
        31.08.2010 18:03
        szarikov

        Piekna jest Twoja ufność. Dziękuję:)
  • Janusz
    31.08.2010 15:24
    Słowa dzisiejszych czytań przydają wiary i podnoszą na Duchu.

    Miło przeczytać, iż w wyniku pewnych przewartościowań swojego postępowania, Bóg zrobi dla mnie wszystko.

    Odnoszę wrażenie, że On tylko na to czeka. On chce dostrzec mą radość i cieszyć się wraz ze mną.

    "Panie podtrzymaj wszystkich, którzy upadają, i podnieś wszystkich zgnębionych"
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama