• marzenamarzena
    02.01.2011 08:46
    ...na początku było Słowo...

    "słowa, słowa, słowa, słowa... wyrazy cisną się do głowy... ze wszystkich stron"...

    Być może rany nimi zadane są mniej widoczne, ale to nie znaczy, że mniej bolą - wręcz przeciwnie.
    Według mnie sztuka polega na tym, żeby używać odpowiednich. Słowa też mają moc pocieszenia, używajmy takich, które przynoszą radość...
    Przecież na końcu też będzie Słowo - odpowiemy za każde wypowiedziane... potrzebnie, czy niepotrzebnie...
    Wybór jest prosty...
  • M.
    02.01.2011 11:21
    Mimo mnogości rzucanych przez nas słów, przeznaczajmy czas na milczenie i słuchanie. Bóg, który jest Miłością wie czego nam potrzeba, zna nasze problemy i cele. Nauczmy się Go słuchać.
  • Helena
    02.01.2011 15:37

    Nie tylko ja, ale wiele osób wie, że słowo rani bardzo i pozostawia wielki ból w sercu na długo i chociaż nie chcemy ono tam jest, wybaczamy, a ono tam ciągle jest jak zadra.
    Życzę sobie i wszystkim mniej słów a więcej czynów DOBRYCH CZYNÓW !!
    Niech nam wszystkim Bóg błogosławi i strzeże nas przed wszelkim złem.

  • helena
    02.01.2011 17:16
    Krzywdzimy sie nawzajem ranimy słowami--ale wbrew temu czego doświadczam w życiu--Ty jesteś...Ty który oświeca każdego człowieka,gdy na świat przychodzi.
    Ważne byś patrzyć na świat pogodnie z wiarą że miłość zwycięży.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg