Myślę właśnie o ciemnych nocach ducha, kiedy Bożej miłości nie można w żaden sposób odczuć, a wręcz człowiek czuje się odrzucony. Wtedy nawet modlić się jest ciężko. Bez wiary, że jednak Bóg nie przestał nas kochać, że daje te trudne doświadczenia dla naszego dobra chyba nie dałoby się przez to przejść. Ja jednak wątpię w prawdziwość nawrócenia kogoś, kto nie potrafi zrezygnować z grzesznych rozrywek, owszem ciężko jest zwalczyć lęk, trudno oddać ster swego życia Chrystusowi, doświadczyli tego nawet apostołowie, ale rozrywki... Temu człowiekowi chyba tylko wydawało się, że się nawrócił. Bo czym w końcu to nawrócenie jest, jeśli nie odkryciem Bożej miłości i odpowiedzią na nią całym swoim życiem?
Dla mnie i chyba nie tylko nawrócenie to przede wszystkim zwrot ku Panu Bogu. To jako punkt wyjścia. A potem mozolna droga ale już razem z Panem Jezusem i walka ze swoimi słabościami i upadki i powstawanie z nich i wzrastanie w miłości. Alino, surowa jest Twoja ocena, przecież nie wiesz co dzieje się w sercu tego młodego człowieka.
Nie tyle surowa, co radykalna. Bo też nawrócenie ma być zwrotem zdecydowanym i konkretnym. Oczywiście upadki są zawsze, ale jeśli nie ma zdecydowanego zerwania z grzesznym stylem życia, jeśli nowe życie z Chrystusem nie jest dawaniem żywego świadectwa, to chyba za wcześnie nazywać to nawróceniem.
Co mu poradzić? Tylko modlitwa...jest prawdziwym dobrym i pomaga w trudnych chwilach-daje każdego dnia nowe życie.
Miłosierny Boże ,który przez życie św.Marii Magdaleny ukazałeś na wzór drogi nawrócenia,miłości i pokuty,spraw,abyśmy za Jej wstawiennictwem,opłakując dawne winy doskonalić się w miłości. Amen
Bez wiary, że jednak Bóg nie przestał nas kochać, że daje te trudne doświadczenia dla naszego dobra chyba nie dałoby się przez to przejść.
Ja jednak wątpię w prawdziwość nawrócenia
kogoś, kto nie potrafi zrezygnować z grzesznych rozrywek, owszem ciężko jest zwalczyć lęk, trudno oddać ster swego życia Chrystusowi, doświadczyli tego nawet apostołowie, ale rozrywki...
Temu człowiekowi chyba tylko wydawało się, że się nawrócił.
Bo czym w końcu to nawrócenie jest, jeśli nie odkryciem Bożej miłości i odpowiedzią na nią całym swoim życiem?
Właśnie...
Miłosierny Boże ,który przez życie
św.Marii Magdaleny ukazałeś na wzór drogi nawrócenia,miłości i pokuty,spraw,abyśmy za Jej wstawiennictwem,opłakując dawne winy doskonalić się w miłości. Amen