Paweł i Sylas, widząc nawrócenie strażnika i jego domowników, z pewnością mówili - Warto było cierpieć!.. Ale jeśli zło, którego się doświadcza, nie skutkuje widzialnym dobrem - wkrada się przygnębienie.
Strażnik już miał się zabić, jego życie nie było dlań nic warte - i w tej godzinie dostał nową szansę, kompletną odnowę, jakby się narodził na nowo! Trzeba być ze wszystkiego odartym, by wszystko na nowo otrzymać, Chrystus musi odejść, by pozostać z nami - największą próbą dla chrześcijanina jest ten moment, kiedy ziarno musi obumrzeć by wydało plon.